Krótko. Po zabawie z Dirt 2 utwierdziłem się w przekonaniu, że koło zostało wynalezione dokładnie po to, by Codemasters mogło robić gry wyścigowe. Kropka.
Przyznaję się bez bicia, że z pierwszym Dirtem miałem znacznie krótszą styczność niż bym chciał i ciągle pracuję nad nadrobieniem tej zaległości. Wiele godzin wyjeździłem za to w Gridzie i myślałem, że tego poziomu nie da się już doścignąć. Dzieło Codemasters powaliło mnie chyba jeszcze bardziej od drugiej Forzy i sprawiło, że przez kilka kolejnych nocy się nie wysypiałem. Jeśli zakochaliście się w ostatnim Race Driverze, najnowsza gra sygnowana nazwiskiem McRae też powinna wam zerwać trampki z nóg. (więcej…)