Autorzy S-F od kilkudziesięciu lat snują rozważania, jak mógłby wyglądać świat rządzony przez maszyny. Ich wizje można podzielić choćby według poziomu skomplikowania – od prostych, przez średnie, po złożone. Osobiście, zaraz po „złożonych” dołożyłbym jeszcze jeden poziom wartościowania: „japoński”. Od lat oglądam anime i zawsze staram się sięgać po te, które są uznawane za najbardziej warte poznania. I regularnie, czasem przy kilku różnych seriach pod rząd, dziwię się, na jak intrygujące pomysły potrafią wpaść mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni.
Punkty wyjścia jest dosyć standardowy – wszechobecny system komputerowy wie o nas wszystko. Gdzie mieszkamy, jak często widujemy się ze znajomymi, jak spędzamy czas. Wie również, jaka przyszłość będzie najlepsza i dla nas, i dla społeczeństwa. System, zwany Sybil, wybiera dla mieszkańców Japonii preferowany zawód, dobiera optymalne sposoby ograniczania stresu i dba o ogólne szczęście. Problem zaczyna się wtedy, gdy… zwalczanie stresu przestaje działać. Pojawia się napięcie, pojawia się agresja. I tu wchodzi do gry typowo japońska myśl technologiczna. Sybil określa dokładnie łagodność charakteru każdego mieszkańca kraju oraz jego skłonność do popełnienia przestępstwa – a wszystkie te wartości są liczone i podawane w czasie rzeczywistym. (więcej…)