Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

CategoryNot Just KoZ

Not Just KoZ: Psycho-Pass

N

Autorem tekstu jest OsaX Nymloth.

Wyobraź sobie przyszłość, wcale nie tak odległą, w której całe Twoje życie jest kontrolowane przez nieomylny system komputerowy. On decyduje o tym, jaką ścieżkę kariery obierzesz, na podstawie jego wytycznych dzieje się wszystko w Twoim życiu. Osoby psychicznie niezrównoważone są izolowane, a potencjalni przestępcy łapani w momencie, w którym w ogóle pomyślą o czynie niezgodnym z prawem. W ten sposób społeczeństwo ma osiągnąć maksymalny poziom zadowolenia i bezpieczeństwa, poprzez nieustanną kontrolę potężnego Systemu Sibyl. Czujniki, sensory, drony – wszystko jest oczami systemu, który na bieżąco kontroluje stan każdego obywatela Japonii. Japonii ponownie odizolowanej od reszty świata, samowystarczalnej dzięki swojej technologii i nowemu systemowi społecznemu. (więcej…)

Not Just KoZ: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, czyli życie zaczyna się po 60-tce. Oby…

N

Autorem tekstu jest człowiek, dzięki któremu przeczytałem całą Wielką Kolekcję Komiksów Marvela – Makumba Jeleń.

Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, jak się niedawno okazało, jest dopiero na półmetku, ale dotychczas wydane tomy pozwalają na sporą ilość przemyśleń dotyczącej już wydanych tomów i życzeń odnośnie drugiej „60-tki”.

Pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła po zdobyciu egzemplarza z cyferką „60”, była świadomość, że moje mieszkanie jest bogatsze w dobytek warty 2400.00 zł. Trzeba przyznać, że „model ratalny” przyjęty przez Hachette w stosunku do wydawanych przez siebie kolekcji w tym wypadku był genialnym posunięciem. Z komiksami łączy mnie głównie sentyment z dzieciństwa, nieśmiertelne we wspomnieniach TM Semic pozwalało moim rodzicom na uszczuplanie portfela historyjkami obrazkowymi, co później skutkowało szantażowaniem rodzicieli przed balem w przedszkolu – kostium Spidermana musiał być! Ta odległa przeszłość wróciła do mnie, na szczęście bez części związanej z kostiumem pajęczaka, w momencie, gdy dowiedziałem o planach wydania serii komiksowej spod znaku Marvela. Gdyby układ wyglądał tak – dajesz 500 zł, a my wysyłamy Ci 20 komiksów, w życiu bym nie poświęcił takiej „wielkiej” sumy pieniędzy na coś tak błahego jak komiksy. Psychika ludzka jest mimo wszystko cudownym wynalazkiem i wydanie już prawie 5-krotnie więcej na przestrzeni ponad dwóch lat na tą samą błahość, nie dość, że nie przeraża, co więcej nie jest odczuwalna. Dlatego też biję wydawnictwu Hachette szczere pokłony za bycie „geniuszem zła”. (więcej…)

Not Just KoZ: Dlaczego prędzej czy później obejrzycie Agents of S.H.I.E.L.D.?

N

…czyli tekst gościny! Subiektywny i sugestywny przegląd powodów nie do odrzucenia autorstwa Margot & Nan z Ligi Charakternych.

Ile osób, tyle opinii o serialu „Marvel’s Agents of S.H.I.E.L.D.”, który niedawno wrócił na drugi sezon do kanału ABC. Teraz recenzje są bardzo pozytywne, ale w czasie trwania pierwszego sezonu (no dobrze, pierwszej połowy pierwszego sezonu) niemal wszyscy byli zgodni, że serialowi czegoś brakuje, że „to nie to”. Oczywiście dogodzić wszystkim jest niemożliwością, ale jeśli należycie do grupy, która po obejrzeniu dwóch-trzech odcinków stwierdziła: „meh…” i zarzuciła oglądanie, to zastanówcie się – czy nie skreśliliście tej produkcji zbyt pochopnie? Pilot serialu został bardzo pozytywnie przyjęty na Comic-Conie 2013, a w sumie obejrzało go ponad 12 milionów ludzi. Obecnie odcinki drugiego sezonu gromadzą przed telewizorami około 5 milionów widzów. Dużo? Nie dla stacji ABC. Dla porównania – „Flash” zadebiutował z porównywalną oglądalnością i władze CW były zachwycone, tyle że CW nie jest gigantem jak ABC. (więcej…)

Not Just KoZ #11: Thor – The God Butcher

N

Autorem tekstu jest Mateusz „DD” Zadrożny.

Co można powiedzieć o Gromowładnym Thorze? Na pewno to, że przed dwoma filmami z uniwersum Marvela nie był przesadnie popularny. Dla większości wiadomym było tylko, że walczy młotem, jest z Asgardu i przemierza niebiosa na rydwanie ciągniętym przez kozły (czemu nie było tego w Goat Symulator?). Dopiero kinowe uniwersum sprawiło, że Bóg Gromu zwrócił na siebie większą uwagę czytelników, a co najważniejsze – przyciągnął do siebie lepszych scenarzystów i rysowników.

Tak też się stało. Do niżej opisanych zeszytów serii „Thor: God of Thunder” rękę przyłożył Jason Baron, znany między innymi z bardzo dobrego (moim zdaniem) „See Wakanda and Die” z Black Panther. Rysunkami zajął się za to Esad Kibic – jest to moje pierwsze spotkanie z tym panem i złego słowa o nim powiedzieć nie mogę. Bardzo lubię taki typ kreski. Jedyne, do czego bym się przyczepił, jest sposób, w jaki rysowana jest twarz syna Odyna. Momentami wygląda jakby miał bardzo dziwnie zbudowaną czaszkę, a zwłaszcza żuchwę. (więcej…)

Not Just KoZ #10: Marvel 1602

N

Autorem tekstu jest Mateusz „DD” Zadrożny.

Lubię historię alternatywną. Uwielbiam zastanawiać się, co by było gdyby, jakie by to przyniosło konsekwencje i zmiany. Czy Imperium Rzymskie trwałoby nadal, gdyby kontrolę objęła inna dynastia? Czy wojna prewencyjna Piłsudskiego odniosłaby sukces i nie przeżywalibyśmy grozy Holokaustu? Czy gdyby w Anglii roku pańskiego 1602 ludzie zostali obdarzeni mocami rodem z komiksów, świat pozostałby takim, jakim go mamy dzisiaj? Oto jest pytanie.

Jako że z komiksów preferuję te ze stajni Marvela, ucieszyłem się niezmiernie, kiedy do moich rąk trafiła miniseria Marvel: 1602. Z początku miałem obawy, że temat przewodni zostanie potraktowany po macoszemu (jak to niestety często bywa, gdy za fabułę w określonym okresie biorą się ludzie niemający pojęcia o historii) a także charakterystyczne dla komiksów wyraźne przerysowania i uproszczenia. O dziwo drużyna pod przewodnictwem Neila Gaimana poradziła sobie z tym znośnie. Ale o tym później. (więcej…)

Not Just KoZ #9: Sleeping Dogs

N

Autorem tekstu jest OsaX Nymloth.

Seria Grand Theft Auto jest obecna w growym krajobrazie już od tak dawna, że ciężko sobie wyobrazić komputerową (i konsolową) rozrywkę bez tej sztandarowej serii od Rockstar. Od lat kolejne odsłony tego cyklu ustawiają poprzeczkę na nowym poziomie i definiują to, jak powinna wyglądać gra sandboxowa. Otwarty świat, żywe i przekonujące miasto, mnóstwo rzeczy do zrobienia i to wszystko w wysmakowanej oprawie graficznej podkreśloną odpowiednią muzyką.

Wielu już próbowało doścignąć Rockstar, ale do dzisiaj za króla gier z otwartym światem należy uznać już wcale nie tak świeże GTA IV. Przygody Niko Bellica pokazały konkurencji miejsce w szeregu, prezentując fenomenalnie odzworowane miasto, pełne detali i atrakcji, spojonych zaskakująco dorosłą linią fabularną. Kiedy wydawać już by się mogło, że jedynym zagrożeniem dla GTA jest jej następna odsłona, tudzież bardzo wyczekiwane przez chyba wszystkich graczy Watch Dogs, na scenie pojawiło się coś zupełnie nowego i z miejsca wymierzyło kopniaka wszystkim zainteresowanym. Panie i Panowie, czas na wycieczkę do Hong Kongu! Miasta dla nas orientalnego, rządzonego przez triadę i skorumpowanych polityków. Miejsca, w którym miesza się bieda i bogactwo, supernowoczesne technologie i stare świątynie. (więcej…)

Not Just KoZ #8: StarCraft II – Heart of the Swarm

N

Autorem tekstu jest OsaX Nymloth.

Kiedy piętnaście lat temu na świat przyszło nowe ówczas dziecko Blizzard Entertainment, chyba nikt nie spodziewał się, że StarCraft odniesie aż tak olbrzymi sukces. Tytuł ten nie tylko zdefiniował na nowo gatunek strategii czasu rzeczywistego, ustanawiając standardy obowiązujące przez długie lata. Nie tylko stał się kasowym hitem, gromadząc wokół siebie wielką społeczność graczy zafascynowanych chociażby oryginalnym lore wykreowanego świata. Tym, czego zupełnie nikt się nie spodziewał było jednak przede wszystkim to, że StarCraft stał się w niektórych krajach wręcz religią, kreując profesjonalne zespoły i ligi. Mówiąc krótko: starcie trzech ras zapoczątkowało nową erę w esporcie. (więcej…)

Not Just KoZ #7: Best buddies – Batman & Superman

N

Autorem tekstu jest Maciej Pawłowski z bloga Crafter.org.pl.

Ostatnio miałem okazje obejrzeć bardzo dobry film animowany o Batmanie. „Batman – The Dark Knight Returns” opowiada głównie o zmęczonym życiem Brucie Waynie, który zmaga się z demonami przeszłości i upływem czasu, a sama kondycja Batmana już została mocno nadwątlona. W tej dwuczęściowej noweli znalazło się też miejsce dla drugiego, najpopularniejszego przedstawiciela Detective Comics, czyli Supermana. W trakcie seansu uzmysłowiłem sobie, że chociaż między dwójką tych postaci zawsze istniała nic rywalizacji, to tak naprawdę nie mogą oni bez siebie istnieć. (więcej…)

Not Just KoZ #6: Jak tam w Polsce Batmanie? "Bardzo dobrze, dziękuję".

N

Autorem tekstu jest Rafał Kawulak.

Włączasz telewizor i oglądasz wiadomości. Sytuacja ekonomiczna przypomina tą z lat 1929-1933. Denerwujesz się tym, więc wyłączasz odbiornik i zaczynasz buszować w internecie, gdzie dowiadujesz się o przedłużającej się budowie metra. Zirytowany sięgasz po gazetę. Temat numeru: “CZEMU WAŚNIEWSKA SIĘ UŚMIECHA?!”. Wściekły niczym diabeł tasmański po kolonoskopii zastanawiasz się, czy w kraju między Odrą a Bugiem może zdarzyć się w końcu coś dobrego… w ten sposób dochodzimy płynnie do tematu mojego wywodu, którym jest popularyzacja komiksu w Polsce.
Nie ukrywam, że żaden ze mnie spec od sztuki jaką są nowele graficzne. Słowa te piszę z pozycji zwyczajnego fana komiksów, który przeczytał trochę Marvela i DC, liznął Thorgala oraz przebrnął przez kilka mangowych tasiemców. Nie jeżdżę na każdy konwent, nie wyłapuję z wypiekami na twarzy newsów o nowych rebootach Spidermana, a moja reakcja na premiery gier mmo sygnowanych przez wcześniej wymienionych tytanów rynku ograniczyła się do “fajnie, daję im 6 miesięcy zanim wyłączą 90% serwerów i przejdą na model free2play”. Czemu tak mocno to zaznaczam? Bo świetnie obrazuje to fakt, że obecnie komiks i wszystko co z nim związane przeżywa w Polsce prawdziwy renesans. (więcej…)

Not Just KoZ #5: O dziewczynie skaczącej przez czas

N

Autorem tekstu jest Dariusz „Carnifici” Pastuszka.

Dałem sobie proste wytyczne: „Napisz recenzję, która zachęci ludzi do kontaktu z japońskim kinem animowanym”. Jak zawsze powiedzieć łatwo, zrobić już trochu gorzej, jednakże cóż może być trudnego w napisaniu kilku słów o filmie, który łączy w sobie romans, dramat (a przynajmniej okruchy życia) i fantastykę naukową? Wszak takie połączenie trafi do każdego. Wyzwaniem jest jednak zrobić to tak, by na jednej produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni się nie skończyło.

Fabuła filmu kręci się wokół Makoto Konno, gimnazjalistki jakich wiele, którą wyróżnia tylko to, że zamiast przesiadywania w babskim towarzystwie, preferuje spotkania z dwójką przyjaciół i wspólną grę w baseball. Sytuacja niewiele się zmienia, gdy przez z pozoru przypadkowy bieg wydarzeń, staje się posiadaczką zdolności do cofania się w czasie. Ową moc wykorzystuje trywialnie, chcąc wypełnić każdy dzień zabawą i powtarzaniem wielokrotnie tych samych atrakcji. Niemniej, sielanka trwa krótko. Okazuje się bowiem, że tak z pozoru przyjemne korzystanie ze „skoków w czasie”, przynosi tragedie i kłopoty innym ludziom z jej otoczenia, a odkręcenie wszystkiego, staje się tytanicznym wysiłkiem. A początkowo łatwa opowieść, przemienia się w dramat z przesłaniem. (więcej…)

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze