Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

CategoryRecenzje

She-Hulk: Samotna zielona kobieta – Dana Slotta nie polubię chyba nigdy

S

Komiksy kręcące się wokół Hulka i jego krewnych nieszczególnie leżą w Kręgu moich zainteresowań. Choć muszę też przyznać, iż „Planet Hulk” w ostatecznym rozrachunku przeczytałem mimo wszystko z przyjemnością. Za „Samotną zieloną kobietę” wziąłem się zaś z dwóch powodów. Po pierwsze, była w składzie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, dzięki czemu miałem do niej ułatwiony dostęp. Więc czemu by nie poznać? Po drugie zaś, zaciekawił mnie fakt, iż autorem scenariusza jest Dan Slott. Czyli, jak twierdzą niektórzy, w tym i ja, jeden z największych nemezis Spider-Mana. Intrygowało mnie, czy jakaś inna jego praca będzie w stanie mi się spodobać, czy też odbiję się podobnie, jak od, niestety, większości przygód Człowieka Pająka z ostatnich lat. (więcej…)

Spider-Man: Blue – Wehikuł czasu

S

Wracanie do starych, komiksowych historii jest trudną sprawą. Trzeba mieć na uwadze, że fanom łatwo nadepnąć na odcisk. A i samo wejście w starszą konwencję i stylistykę do najłatwiejszych nie należy – jeśli się nie uda, kończy się z potworem Frankensteina, który nie przypomina ani niczego współczesnego, ani klasycznego. Przykładem wybornie udanego eksperymentu jest tom „Marvels”, który spacerem przechodził przez wiele lat kontinuum czasoprzestrzennego głównego uniwersum Domu Cudów. I robił to z niesamowitą klasą. Teraz do mojej puli dobrych przykładów na takie historie dołączył też „Spider-Man: Blue”, w którym twórcy – Jeph Loeb oraz Tim Sale – wzięli na warsztat bardzo ryzykowny temat. Fani nie lubią, kiedy ktoś majstruje przy klasycznym związku Petera Parkera i Gwen Stacy. (więcej…)

Superior Spider-Man – Droga do zbawienia

S

Niedawno minął rok, odkąd Peter Parker przestał pojawiać się jako Spider-Man w… jakiejkolwiek serii o przygodach Człowieka Pająka. Najpierw został uśmiercony w uniwersum Ultimate i zastąpiony przez Milesa Moralesa, później zaś padł ofiarą podstępnego ataku Doctora Octopusa w kontinuum czasoprzestrzennym znanym jako Earth 616. Innymi słowy, w tym najbardziej klasycznym świecie wykreowanym przez Marvela, zaś sam Peter Parker poległ na łamach kultowej serii „Amazing Spider-Man” w jubileuszowym zeszycie z numerem 700. Od tamtego momentu zdążyło się sporo wydarzyć, zaś ja miałem okazję śledzić tę historię na łamach łącznie 26 zeszytów poświęconych ścianołazowi, tym razem z przedrostkiem „Superior”. (więcej…)

Bler – Lepsza wersja bohatera

B

Choć na polskich komiksach znam się, jak koza na konstrukcji instrumentów dętych, to za wszelakie wariacje na tematy superbohaterskie po prostu kocham się łapać. Dlatego też od dłuższego czasu wiedziałem, że koniecznie muszę poznać „Blera” Rafała Szłapy i… w końcu mi się ta sztuka udała. I było warto.

Po zakończeniu lektury pierwszego zeszytu, „Lepszej wersji życia”, miałem wrażenie, że przygody Blera to klasyka, jeśli chodzi o konstrukcję historii superbohaterskiej opartej o amerykańską stylistykę. Oto nasz główny bohater, zajmujący się obwoźną sprzedażą książek, ma wypadek samochodowy, w który zaangażowane są śliska nawierzchnia, ograniczona widoczność i drzewo. Jako że drzewo rozmiarów było całkiem konkretnych, mobil szans wielkich nie miał – jego kierowca zresztą również. Szczęśliwie dla głównego bohatera, pewna organizacja poszukiwała właśnie królika doświadczalnego, którego można byłoby przekształcić w… superkrólika! W przenośni, rzecz jasna. (więcej…)

Planet Hulk – Niszczyciel zbuntowany

P

Mijają miesiące, a mi przybywa na koncie kolejnych tytułów, których bym najprawdopodobniej nie poznał, gdyby nie Wielka Kolekcja Komiksów Marvela. Tym razem jest to „Planet Hulk”, za które postanowiłem się wziąć dopiero wtedy, gdy pojawią się w kioskach obydwa tomy. Biorąc pod uwagę politykę wydawnictwa Hachette, które zajmuje się WKKM, oznaczało to bodaj kilka miesięcy przerwy w opowieści. Do tego wystarczy jeszcze dodać moje standardowe opóźnienie i już wiadomo, czemu dopiero teraz piszę o tej części przygód Zielonego Olbrzyma.

Historia zaczyna się od hitchcockowskich ruchów płyt tektonicznych. Bruce Banner – aktualnie w, zdawałoby się, permanentnym stanie rozdrażnienia emocjonalnego – właśnie został wystrzelony w kosmos. I to bynajmniej nie dlatego, że nie chciał już żyć na tej planecie po przeczytaniu jakiejś wyjątkowo głupiej informacji w internecie. Hulk został wykiwany przez grupę Illuminati, w skład w której wchodzą ci bardziej rozgarnięci intelektualnie superbohaterowie – między innymi Iron Man czy Dr Strange. Kolegium uznało, że Bruce w swej zdenerwowanej postaci jest zdecydowanie zbyt groźny i stanowi niebezpieczeństwo dla całej Ziemi. Dlatego wysyłają go na niezamieszkaną planetę, na której będzie mógł się w końcu zmienić w Różowego Hulka, znanego jako Oaza Spokoju. (więcej…)

Thor: W poszukiwaniu bogów – Daleka droga do Asgardu

T

Mijają kolejne miesiąc, a wraz z nimi gaśnie też trochę mój zapał do Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Choć nie mogę powiedzieć, by ostatnie tomy były złe, to duża część przygotowanych przez Hachette propozycji trafia w mój gust z umiarkowaną skutecznością. Tak jest właśnie z ostatnimi przygodami Thora, które zostały zatytułowane „W poszukiwaniu bogów”. Z jednej strony cieszyłem się, że poznałem kolejny rozdział w twórczości Marvela, a z drugiej – nie mogłem się opędzić od wrażenia, że czytam jeszcze jeden wstęp do tasiemca. Wstęp, który, niestety, nie skończy się niczym konkretnym, a jego kontynuacji próżno będzie wypatrywać.

Na dzień dobry warto rozwiać wszelkie wątpliwości. Wydarzenia w tym tomie przygód Thora miały miejsce na wiele lat przed tymi, które wziął na warsztat J.M. Straczynski. Gwoli komiksowej ścisłości – tutaj mamy do czynienia z samym początkiem drugiego woluminu (vol. 2), kiedy tam mieliśmy styczność z rozbiegówką woluminu trzeciego (vol. 3). Dlatego też podczas lektury musimy do całości podejść, jak do zupełnej nowości, gdyż żadne wydarzenia nie będą łączyły tych dwóch historii. (więcej…)

Ultimate Spider-Man (#1-64) – Stary Człowiek Pająk napisany na nowo

U

Przez długi, długi czas broniłem się przed wzięciem za lekturę komiksów ze świata Ultimate, oczywiście od Marvela. Wytłumaczenia dla swojego oporu tak naprawdę nie mam. Przez kolejne lata napływało jednak do mnie coraz więcej opinii, że lektura jest to naprawdę ciekawa, a przede wszystkim – przynajmniej do pewnego momentu – naprawdę spójna. Pomyślałem więc, że jednak się złamię, tak jak powoli łamię się z przeczytaniem Civil War. Chwyciłem za zeszyty z bohaterem, którego znam najlepiej, czyli, rzecz jasna, ze Spider-Manem.

Otwarcie tej historii – która miała swój początek w roku 2000 – można było ostatnio poznać dzięki Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, do której trafiło pierwszych siedem zeszytów. Podobnie do tego, co działo się w Amazing Fantasy #15, tak i tutaj wszystko zaczyna się od nieprzyjemnego wypadku Petera Parkera ze zmodyfikowanym pająkiem. Różnice widać jednak gołym okiem natychmiast – to, co kiedyś zmieściło się na 20 stronach, teraz ma siedem razy więcej. I, szczerze mówiąc, jest to fakt, który bardzo dobrze charakteryzuje podejście twórców do uniwersum Ultimate. (więcej…)

Captain America: Winter Soldier – Rzecz o skutecznym wskrzeszaniu obsady pomocniczej

C

Pomyślałem, że zanim wezmę się do zrecenzowania „Zimowego Żołnierza”, poczekam, aż w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela ukażą się obydwa jego tomy, żeby już niepotrzebnie nie rozdrabniać się na mniejsze teksty, które byłyby praktycznie o tym samym. Drugiego tomu, oczywiście, się doczekałem, z chęcią przeczytałem i… do tekstu nie zasiadłem, z przyczyn bliżej niesprecyzowanych. Czemu o tym piszę? Normalnie nie miałoby to znaczenia, ale w tym wypadku zyskałem jedną dodatkową informację, która jest zresztą bardzo cenna. Otóż, „Winter Soldier” zapadł mi w pamięci i to bardzo.
Komiks porusza kilka tematów, które znane są chyba każdemu, kto choć trochę liznął tematykę superbohaterskich powieści obrazkowych. Kapitan, jak to Kapitan, skacze od misji do misji, od terrorysty do terrorysty i dba o bezpieczeństwo kraju – ostatnio jakby trochę brutalniej nawet. Szybko w historię zostają zamieszani Czerwona Czaszka i Kosmiczna Kostka. Z czego ta druga nie jest pomocniczką tego pierwszego, jak Robin dla Batmana, po prostu głupio się to jakoś tak w zdaniu ułożyło… Innymi słowy, są to motywy znane z filmów Marvela. Najważniejszy wątek pojawia się chwilę później. Otóż, Kapitan Ameryka jest przekonany, że jego dawny pomocnik, który rzekomo zginął pod koniec II Wojny Światowej, zaczął nawiedzać świat żywych. (więcej…)

New X-Men – Z jak Zagłada – Chyba nigdy nie zrozumiem fenomenu Granta Morrisona

N

Szesnasty tom z Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela nie jest moim pierwszym zetknięciem z twórczością Granta Morrisona. Czytałem jego „Action Comics” wydawany w ramach „New 52” i może nie krwawiłem przy tym zbyt mocno, ale mimo wszystko po chyba około 10 zeszytach po prostu wymiękłem. Trzymając się tematu „New 52”, jego najnowsze „Batman Incorporated” odstraszyło mnie prawie natychmiast. Miałem styczność z „All-Star Superman” i też to mocno odchorowałem. Ba, czytałem również wywiad, w którym upierał się, że Batman jest gejem. Zresztą, nadal chcę podjąć się tego wyzwania i poczytać ciut starsze zeszyty z Brucem Waynem w roli głównej, w których właśnie Grant Morrioson maczał palce, a które – jak się zdaje – wywracały uniwersum DC do góry nogami. (więcej…)

Kapitan Ameryka: Nowy porządek – Zbyt dużo Ameryki na raz

K

Kiedy idzie się do kina na film o gościu ubranym w amerykańską flagę, trzeba wiedzieć, czego się spodziewać. Jeśli ktoś po wyjściu z seansu „Pierwszego Mściciela”, marudził, że przygniótł go nadmiar patosu, to… cóż, sam był sobie winien. Kiedy się bierze za cokolwiek związanego z Kapitanem Ameryką, trzeba się przygotować na powiewające flagi, amerykański sen etc. I, mimo że mam tę świadomość, „Nowy porządek” mnie jednak przeżuł i wypluł, zaś jeszcze dwie-trzy godziny po lekturze wszystko widziałem na czerowno-niebiesko i w gwiazdki. Są chyba jednak pewne granice, których europejski umysł nie jest w stanie przekroczyć. (więcej…)

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze