Hitman, Freedom Fighters, Kane and Lynch, Mini Ninjas – który z wymienionych tytułów nie pasuje do trzech pozostałych. Wiecie? Tak? Nie? Nie martwcie się, dziś i tak właśnie nie się zajmiemy. (więcej…)
Colin McRae DiRT 2 – Piękny tribute, genialna gra
Krótko. Po zabawie z Dirt 2 utwierdziłem się w przekonaniu, że koło zostało wynalezione dokładnie po to, by Codemasters mogło robić gry wyścigowe. Kropka.
Przyznaję się bez bicia, że z pierwszym Dirtem miałem znacznie krótszą styczność niż bym chciał i ciągle pracuję nad nadrobieniem tej zaległości. Wiele godzin wyjeździłem za to w Gridzie i myślałem, że tego poziomu nie da się już doścignąć. Dzieło Codemasters powaliło mnie chyba jeszcze bardziej od drugiej Forzy i sprawiło, że przez kilka kolejnych nocy się nie wysypiałem. Jeśli zakochaliście się w ostatnim Race Driverze, najnowsza gra sygnowana nazwiskiem McRae też powinna wam zerwać trampki z nóg. (więcej…)
Dragon Ball Z: Burst Limit – Kamehameha, i wszystko jasne
Właściciele Xboxów przez długi czas nie mieli szczęścia do gier z Dragon Ballem w tytule. Głównie z tego względu, że… po prostu ich nie było. Na PlayStation 2 ciągle pojawiały się nowe odsłony przygód Goku i spółki, a na next-genach nic, pusto. Cisza została przerwana dopiero przez Burst Limit, który miał zmieść wszystkich z nóg. I jak, zmiótł? (więcej…)
Forza Motorsport 3 – The way it was meant to be driven
Nie od dziś wiadomo, że seria Forza Motorsports przez długi czas nie miała sobie równych na konsolach Microsoftu. Gdy pojawiła się druga odsłona, na Xboxie 360 tak naprawdę nie miała nawet konkurencji. Co nie zmieniało faktu, że była po prostu genialna. Czasy się jednak zmieniły, do gry weszli Mistrzowie Kodu i powalili świat na kolana swoimi DiRTami i GRIDem. Trzecia odsłona Forzy nie miała już takiego łatwego startu, musiała sobie radzić z konkurencją. I poradziła. (więcej…)