Kilka razy pisałem już na łamach swojego bloga, że naprawdę nie lubię patrzeć na zmarnowany potencjał. W szczególności, kiedy chodzi o film, którzy przez pierwszą połowę pozytywnie zaskakiwał i bawił całkiem niezłymi tekstami i żartami sytuacyjnymi, by ostatecznie wykorzystać połowę najtańszych zagrywek z Wielkiej Księgi Najtańszych Zagrywek. Mowa o „Dzień dobry TV”.
Główną bohaterką jest Becky (Rachel McAdams), pracoholiczka, która właśnie straciła pracę w porannym programie lokalnej stacji telewizyjnej. Po wysłaniu licznych CV w końcu dostała angaż do Daybreak, czyli… najgorszego programu porannego w Stanach. Tylko że już nie lokalnego, a o zasięgu globalny. Jej zadaniem jest podźwignięcie programu z kolan, co oczywiście łatwe nie jest, gdyż cała redakcja nie potrafi ze sobą współpracować. Becky trafia na jeszcze większe przeszkody, gdy na scenie pojawia się Mike Pomeroy (Harrison Ford) – gwiazda, której blask już dawno przygasł. Oczywiście, jak na gwiazdę przystało, Mike nie zamierza z nikim współpracować. (więcej…)