Jeśli macie Xboxa 360, wiele razy zapewne słyszeliście o RRoD, czyli Red Ring of Death. Taki odpowiednik windowsowego Blue Screen of Death, tylko bardziej. Ponadto, część z Was pewnie ma już z nim własne doświadczenia, gdyż jest to przypadłość nader często w przypadku konsoli Microsoftu, niestety. Swego czasu sam musiałem serwisować Xboxa, choć akurat nie z powodu RRoD-a, i tak się złożyło, że spisałem wtedy swoje doświadczenia. Postanowiłem jest zebrać w jeden tekst i opublikować tutaj, na Niezależnym Blogu Graczy. Mam nadzieję, że moje przejścia pomogą komuś w sprawniejszym uleczeniu swojego Xboxa.
(więcej…)
Bo GamerScore był za wysoki…
1.000 GS – zaspałem na zajęcia.
10.000 GS – mama przestała mi robić kanapki.
25.000 GS – nie rozmawiam już z ojcem.
40.000 GS – mój profil na naszej-klasie został uznany za fake’a.
50.000 GS – nie mam życia na myspace.
Van Buren – czyli jak Fallout 3 mógł (i powinien) wyglądać
Przeglądając swoje dawne artykuły trafiłem na coś, czym żal byłoby się po tylu latach nie podzielić. Znalazłem… Van Burena. Tak, tak – tego Van Burena, który miał być Falloutem 3 takim, jakiego chcieli fani. Rzut a la izometryczny, klasyczne koncepty graficzne, możliwa w pełni turowa walka… Tak, mogło być pięknie. Przeczytanie tego – siłą rzeczy archiwalnego tekstu – było dla mnie o tyle ciekawym przeżyciem, że teraz już wiem, jak wyglądała faktyczna kontynuacja mojej ukochanej serii. I naprawdę żałuję, że Van Buren został pogrzebany i pożegnany na zawsze.
Pobawiłem się wczesnym buildem niedoszłego F3 przez kilka kwadransów. To zaskakujące, ale wrażenia z gry były naprawdę niezłe! Spodziewałem się czegoś zupełnie niegrywalnego, a okazało się, że owo tech demo nie jest tak straszne, jak je malowali. (więcej…)
Trzecia cywilizacja, Adam Wiśniewski-Snerg – wrażenia z lektury
Przekopując się przez zasoby straganu – „Tanią książką” zwanego – trafiłem kiedyś na powieść „Trzecia cywilizacja”, sygnowaną nazwiskiem osoby podobnoż będącej „arcymistrzem fantasy i SF” (cytat). Sęk w tym, że o Adamie Wiśniewskim-Snergu nigdy nie słyszałem, więc na wszelki wypadek postanowiłem sprawdzić, czy jakiś istotny pisarz mnie nie ominął (a wiem, że ominęło mnie wielu takich). Albo nie potrafię docenić geniuszu autora, albo po prostu slogan z kolorowej okładki jest bujdą na resorach.
„Trzecia cywilizacja” podejmuje temat Atlantydy i pozaziemskich cywilizacji, które miały swój wkład w rozwój ludzkości. Niestety, robi to w sposób niezwykle naiwny, skrótowy i pełny kolosalnych luk w rozumowaniu postaci. Nie byłoby może to tak wielkim problemem, gdyby owe postacie nie były przez autora rysowane jako wszechwiedzące i nieomylne. Wnioski głównych bohaterów często dotykają tylko powierzchni problemu, zbytnio się w niego nie zagłębiając – skutkuje to przeskakiwaniem od jednego punktu fabuły do następnego w sposób często nielogiczny, wbrew czy to zdrowemu rozsądkowi, czy też twardym, naukowym faktom. W tanim fantasy można jeszcze z jakimś powodzeniem zastosować takie wybiegi i ujść z tym na sucho, jeśli tylko akcja toczy się wystarczająco gładko i wartko. Ale science-fiction? Przetłumaczmy – mówimy tu o fikcji naukowej! W „Trzeciej cywilizacji” mamy zaś do czynienia jedynie z fikcją. (więcej…)
Psie serce, Michaił Bułhakow – wrażenia z lektury
Po umiarkowanie ciekawej i przyjemnej przygodzie z „Diaboliadą”, postanowiłem nie rezygnować z dalszego obcowania z pracami Bułhakowa. I cieszę się z tego faktu niezmiernie, gdyż lektura „Psiego serca” z nawiązką wynagrodziła mi wcześniejszy zawód.
Tym razem nie miałem już do czynienia z wydanym samodzielnie opowiadaniem, a faktyczną minipowieścią (biorąc za wyznacznik objętość, oczywiście). Rzecz kręci się wokół moskiewskiego naukowca – i lekarza zarazem – prowadzącego liczne eksperymenty na ludziach i zwierzętach, z poszanowaniem zasad sztuki. Jako że odniósł w swym życiu liczne sukcesy, z których mogli skorzystać również możni Rosjanie, jego status pozwalał na przeprowadzenie nawet najbardziej szalonych doświadczeń. Jednym z takich było przeszczepienie Szarikowi – ulicznemu kundlowi – ludzkiej przysadki mózgowej i narządów rozrodczych. (więcej…)
Złodziej czasu, Terry Pratchett – wrażenia z lektury
„Złodziej czasu” zajmuje w moim prywatnym rankingu powieści ze Świata Dysku dosyć specyficzne miejsce. Z jednej strony – mamy w nim plejadę prawdziwych gwiazd. Są i mnisi czasu, i czterech jeźdźców apokalipsy (pojawia się nawet piąty, który odszedł, zanim stali się sławni). Ba, dużą rolę gra Susan Sto Helit, wnuczka Śmierci, a epizodycznie pojawia się nawet Niania Ogg. Mimo tylu genialnych postaci, coś mi jednak nie zagrało do końca podczas lektury…
Nie za bardzo wiem, na co zwalić winę. Wydaje mi się, że po prostu ostatnio przeczytałem zbyt wiele książek Pratchetta i dotarłem do momentu, kiedy odczuwa się już swoiste „zmęczenie materiału”. Chyba czas na dłuższą przerwę z mojej strony. (więcej…)
Diaboliada, Michaił Bułhakow – wrażenia z lektury
„Diaboliada” jest dla mnie tworem przedziwnym. Z jednej strony zdaje mi się, iż rozumiem, czego satyrą jest. Z drugiej strony – radzieckie realia są mi na tyle obce, zaś opowieść Bułhakowa na tyle zagmatwana i chaotyczna, że nie podjąłbym się wyzwania odpowiedzenia na pytanie „co artysta miał na myśli?”. Już zupełnie pomijając kwestię, że mógł mieć na myśli coś zupełnie niezwiązanego ze swoją twórczością, na przykład pieniądze i uciechy cielesne.
Głównym bohaterem naszej groteski jest towarzysz Korotkow, który właśnie stracił pracę w Głównej Centralnej Bazie Materiałów Zapałczanych. Jak się zdaje poszkodowanemu, musiało zajść jakieś przykre nieporozumienie, spowodowane przysłaniem do Cebamazapu nowego kontrolera, który szybko zajął miejsce Korotkowa. Prawdziwy dramat zaczyna się jednak w momencie, gdy ów dymisjonowany towarzysz próbuje dojść sprawiedliwości… (więcej…)
Szpital Przemienienia, Stanisław Lem – wrażenia z lektury
Przyznaję, że moje przygody z twórczością Lema mają charakter probabilistyczny – co wylosuję z półki, to przeczytam. Lem napisał tak wiele książek, że ciężko mi po prostu dokonać wyboru, zdaję się na traf. Tym razem w ten sposób porwałem z domowej biblioteczki antyczne wydanie z wytłoczonym tytułem: „Szpital Przemienienia”.
Lektura była to zdecydowanie frapująca i intrygująca. To chyba najlepsze dwa słowa, jakie przychodzą mi w tym wypadku do głowy. Głównym bohaterem jest niejaki Staszek, lekarz z wykształcenia, młody jeszcze, poniekąd przypadkiem znajdujący angaż w szpitalu dla… osób psychicznie chorych. Koniecznie dodać trzeba, iż akcja ma miejsce w początkowym okresie okupacji Polski przez siły niemieckie podczas II Wojny Światowej. (więcej…)
Cała prawda o planecie Ksi, Janusz A. Zajdel – wrażenia z lektury
Po przeczytaniu „Paradyzji” przyszła pora na „Całą prawdę o planecie Ksi”. Ponownie, lekturą jestem po prostu zachwycony.
Jak i w innych przypadkach, tak i teraz mamy do czynienia z „fantastyką socjologiczną” czy może dokładniej – „fantastyką naukowo-socjologiczną”. Na warsztat poszła tematyka terroryzmu, oczywiście w wydaniu międzygwiezdnym. Planeta Ksi była celem pierwszego w historii ludzkości osadnictwa pozaukładowego (czyt. poza naszym układem słonecznym). Niestety, coś poszło niezgodnie z planem, zaś ostatnie meldunki załogi konwoju były cokolwiek enigmatyczne. W celu wyjaśnienia szczegółów, na planetę Ksi zostaje wysłana ekspedycja pod kierownictwem komandora Slotha, która ma za zadanie ustalić, co się stało z osadnikami. (więcej…)
Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury, Terry Pratchett – wrażenia z lektury
Jak głosi wielki, biały napis na okładce, Terry Pratchett dostał za swojego „Zadziwiającego Maurycego i jego uczone szczury” nagrodę w kategorii „najlepsza książka dla młodych czytelników”. Byłem w takim układzie ciekaw, czy owa powieść bardzo odstaje klimatycznie od pozostałych opowieści ze Świata Dysku.
Trzeba Wam wiedzieć, że mimo wszystko nadal jest to właśnie Dysk. Jeśli jednak ktoś nie zna za bardzo tego uniwersum, nie musi się przejmować. Pojawia się raptem kilka nazw geograficznych, których znajomość i tak nie wnosi zbyt wiele do lektury (choć oczywiście jest miłym dodatkiem). A poza tym, jest i Śmierć, co za pewne ucieszy wielu jego fanów. (więcej…)