Tomasz Kozioł

(Pop)kultura osobista

Najświeższe teksty

Ludzie na walizkach

L

To już druga książka Szymona Hołowni, której lekturę mam za sobą (pierwszą były „Tabletki z krzyżykiem”). Nic nie poradzę, cenię sobie tego autora niezwykle wysoko. Niestety, o „Ludziach na walizkach” ciężko jest pisać rozleglej bez odnoszenia się do własnych przemyśleń. A że te dotyczyłyby tematów takich, jak śmierć czy „dobre życie”, zaś mój blog zdecydowanie nie ma służyć tego typu metafizycznym wybiegom, będzie krótko.

„Ludzie na walizkach” to zbiór rozmów-wywiadów z osobami, które na co dzień stykają się ze śmiercią. Czy to z widmem swojego przejścia na drugą stronę, czy też z odejściem bliskich lub pacjentów. Do udziału w projekcie zaproszony został między innymi – nieżyjący już – znany aktor, Krzysztof Kolberger. Niezwykle ciekawe są również dialogi z osobami, które śmiercią i bólem zajmują się niejako profesjonalnie – z ratownikami czy z neurochirurgami.

W wielkim skrócie – polecam. Nawet tym osobom, które z reguły po takie pozycje nie sięgają. Całość ma 150 stron, a nawet gdyby miała i pięć razy tyle, nadal czytałoby się ją jednym tchem.

Spider-Man: With Great Power… – trudne początki bohatera

S

Ktoś z Was miał może okazję czytać komiks „Tha Amazing Fantasy #15”? Tak, to właśnie ten numer periodyku Marvela, w którym po raz pierwszy pojawił się nasz ulubiony superbohater, Spider-Man. To również ten numer, który sprzedał się na tyle dobrze, by pozwolić Pajęczakowi na regularne pojawianie się w kioskach. Co ciekawe… nie jest to opowieść wybitnie napisana i, co mnie osobiście zaskoczyło, mieści całą historię początków Petera Parkera na zaledwie 20 stronach. Tak jak o tym kiedyś pisałem w przeglądzie pierwszych dwóch roczników Człowieka Pająka, jego narodziny zostały opowiedziane skrótowo, nieskładnie i – delikatnie mówiąc – chaotycznie. Tym dziwniejsze było dla mnie, że przez następną dekadę nikt nie postanowił opowiedzieć tej historii na nowo. Owszem, nieudany eksperyment naukowy powracał we wspomnieniach postaci, ale nikt nie pokusił się o rozszerzenie tematu i pogłębienie psychologii nastolatka, który przez przypadek zyskał nadludzkie moce. Taką próbę podjął dopiero David Lapham w roku 2008 i, według mnie, wyszło mu to całkiem zgrabnie. (więcej…)

Tyskie vademecum piwa

T

Postanowiłem ostatnio poszerzyć trochę swoją widzę na temat… piwa. :] Jak się szybko dowiedziałem, wbrew popularnym przekonaniom, wcale nie jest to zupa chmielna, ale… jęczmienna. Zaś chmiel jest tylko przyprawą. Zbiorem właśnie takich podstawowych informacji i ciekawostek jest „Tyskie vademecum piwa” autorstwa Michaela Jacksona – pana, który wcale nie ma związku z moon walkiem i pewnie nie potrafi go wykonać (jak 99,9% zwykłych śmiertelników).

Niestety, książka ta jako taka jest mocno przeciętna i dlatego postanowiłem o niej wspomnieć tylko na miniblogu. To w miarę sensowna pozycja, jeśli nie ma się zielonego pojęcia o procesie warzenia piwa i lubi się rozmaite ciekawostki, na przykład historyczne. Niestety, wiele informacji nie jest ułożonych w ciągi logiczne, przez co po skończonej lekturze miałem więcej pytań na niektóre tematy niż odpowiedzi. I tak, jest to między innymi broszurka reklamująca Tyskie browary, ale jako że przy okazji przemyca naprawdę sporo ciekawych historyjek związanych z nimi, nie robiłbym z tego zarzutu. W szczególności, że sam tytuł publikacji ostrzega nas przed zawartością.

Do piwnych tematów jeszcze na pewno wrócę, gdyż trochę literatury na ten temat udało mi się zebrać.

Sky Fighters – Rycerze niebios

S

Wiele osób, śledzących polski rynek kinematograficzny, może zdziwić fakt, że do naszego kraju dotarł wreszcie francuski film akcji, który… uwaga… nie jest sygnowany nazwiskiem Luca Bessona! Bardzo miła odmiana, szczególnie, że jest to całkiem niezły obraz. Na wstępie jednak zaznaczę, iż „Sky Fighters” jest proste, jak budowa cepa. Nie spodziewajcie się głębokich kreacji aktorskich, szokującej, zawiłej fabuły, ani wiekopomnego przesłania. Nie zdziwcie się jednak, gdy ujrzycie najpiękniejsze, moim skromnym zdaniem, ujęcia z myśliwcami w roli głównej. Czegoś tak imponującego w historii kina lotniczego chyba jeszcze nie było! (więcej…)

Zaklinacz deszczu – sprawna ekranizacja sądowej prozy

Z

Stworzenie dobrej sensacji sądowej to nie lada wyzwanie dla reżysera. Ciężko przytrzymać widza przed ekranem, gdy większa część filmu rozgrywa się na sali sądowej, którą raczej każdy stara się omijać ze względu na niezbyt miłe skojarzenia. Sprawa zaczyna jednak wyglądać interesująco, gdy za taką produkcję bierze się Francis Ford Coppola (reżyser m.in. legendarnego „Czasu Apokalipsy”), bazując na prozie mistrza tego niszowego gatunku, Johna Grishama. Efektem jego pracy był naprawdę dobry „Zaklinacz deszczu”.

Głównym bohaterem, co raczej nikogo nie zaskoczy, jest młody prawnik, Rudy Baylor (Matt Damon). Właśnie ukończył studia, zdał końcowy egzamin i dostał licencję. Trzeba przyznać, że zaczął naprawdę ostro – nie do końca zdając sobie z tego sprawę, wmieszał się w wielką batalię prawną z koncernem ubezpieczeniowym  Great Benefit odmawiającym udzielenia odszkodowania młodemu chłopakowi, choremu na białaczkę. Rudy Baylor, wraz ze swoim nowym partnerem, Deckiem Shiffletem (Danny DeVito), postanawiają nie iść na proponowaną ugodę i wygrać proces, mimo iż jest on debiutem młodego prawnika, a szanse na sukces wydają się być nikłe. Czego jednak nie robi się w imię sprawiedliwości i Ameryki? Przez cały film przewijają się jeszcze dwa wątki poboczne, również ściśle związane z amerykańskim prawem cywilnym. (więcej…)

Transporter 2 – Akcja w najlepszym wydaniu

T

Filmy akcji dzielę zasadniczo na dwie kategorie. Do pierwszej zaliczam produkcje, których wszystkie dobre sceny są zawarte w zwiastunie. Na ogół są to pozycje bardzo słabe, przyciągające ludzi do kina jedynie za pomocą sprawnego marketingu. Druga grupa, ostatnimi czasy coraz mniej liczna, jest złożona z filmów, których trailery dają nam tylko nikłe pojęcie o tym, jaka przyjemność nas czeka podczas seansu. Muszę przyznać, że do obejrzenia „Transportera 2” zachęciła mnie wyłącznie jego reklama, pokazująca bardzo dynamiczne pościgi i walki wręcz. Z pierwszą częścią nie miałem wcześniej styczności, ale mimo wszystko postanowiłem zaryzykować. Przed seansem zastanawiałem się, do której kategorii będę mógł go zakwalifikować. Jak się okazało, miałem szczęście – do drugiej! (więcej…)

Kiss Kiss Bang Bang – Zaskakująco wystrzałowa komedia

K

Wyobraźcie sobie sytuację, w której jesteście znudzonymi życiem kinomanami, którzy widzieli już wszystko. Doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że parodia z założenia musi być głupia (a przynajmniej głupsza od pierwowzoru), a tworzone ostatnio filmy akcji nie mają… akcji. Teraz wyobraźcie sobie produkcję błyskotliwą, inteligentną, której twórca śmieje się z całego dorobku wysokobudżetowych sensacji. Co więcej, wartka fabuła trzyma Was non-stop w napięciu i nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. Zaskoczeni? Zszokowani? Ja owszem, byłem, gdyż takie właśnie jest „Kiss Kiss, Bang Bang”, najnowszy film Shane’a Blacka.

Harry Lockhart (Robert Downey Jr.) utrzymywał się przez długi czas z drobnych kradzieży. Po jednej z nieudanych akcji, zmuszony do ucieczki przed policją, trafił na casting do filmu kryminalnego. Swoją autentycznością podbił serca producentów i w tempie ekspresowym trafił na plan zdjęciowy. Dostał nawet własnego instruktora „ds. detektywistycznych”, Gaya Perry’ego (Val Kilmer), który miał go przygotować w profesjonalny sposób do przyszłej roli. Jednak szybko okazało się, że to nie fikcja, gdy na ich drodze pojawiło się kilka martwych ciał. I kilka pięknych kobiet również. (więcej…)

Underworld 2 – Powrót pięknej wampirzycy

U

Pisanie o takich filmach, jak „Underworld: Evolution” zawsze wydaje mi się dość kontrowersyjne. Jak ocenić film, który z jednej strony daje bardzo dużo zabawy i przyjemności z oglądania, a z drugiej – jest pełny nielogiczności i nieścisłości, które zwyczajnie rażą? Po seansie byłem bardziej niż zadowolony, że miałem okazję poznać kontynuację przygód Seleny (Kate Beckinsale) i Michaela (Scott Speedman). Jednak po kilku dniach naszły mnie chwile refleksji i zdałem sobie sprawę, że kilka rzeczy do siebie kompletnie nie pasuje. Co w sumie nie ma też większego znaczenia.

Jako się rzekło, film jest kontynuacją produkcji z roku 2003 w reżyserii Lena Wisemana. Selena pomaga Michaelowi w opanowaniu nowych umiejętności związanych z byciem hybrydą i równocześnie prowadzi krucjatę przeciw wampirom, które ją zdradziły. W tym samym czasie budzi się z wiekowego snu Marcus (Tony Curran) – pierwsza istota, która została zarażona wampiryzmem. Jego celem jest odnalezienie brata – Williama (Brian Steele) – który dla odmiany jest ojcem wszystkich wilkołaków. Jak się szybko okazuje – kluczem do wypełnienia tej misji jest nie kto inny, jak właśnie piękna Selena. (więcej…)

Zathura – Przygoda? To już było…

Z

Wtórność w kinematografii to już rzecz, niestety, normalna. Nowy film Jona Favreau „Zathura” jest stuprocentowym potwierdzeniem reguły, że odcinanie kuponów od sławy hitowej produkcji sprzed lat nie popłaca. W szczególności – w oczach widzów. Ci, którzy oglądali „Jumanji” (obraz tych samych producentów), będą, zapewne, przez cały seans nawiedzani przez natrętną myśl: „Hej, ja to już gdzieś widziałem!”.

I owszem – nie można im odmówić racji. Historia „Zathury” jest niemalże kalką tej opowiedzianej w „Jumanji”. Pewnego dnia dwóch skłóconych ze sobą braci znalazło w piwnicy zakurzoną grę planszową. Już pierwszy ruch pionka zmienił cały świat wokół nich. Ich dom przeniósł się w przestrzeń kosmiczną, a kolejne rzuty kością były przyczyną następnych przygód. (więcej…)

W pogoni za Amy – Kevin Smith na poważnie

W

Kevin Smith jest znany nie tylko z oryginalnego poczucia humoru, ale również z tego, że większość jego filmów to odzwierciedlenie autorskich poglądów na życie religijne, społeczne lub osobiste. Co więcej, sposób, w jaki na ogół daje ujście swoim przemyśleniom, jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjny. Tak było z „Dogmą”, tak było ze ” Sprzedawcami” i tak również jest z filmem „W pogoni za Amy”. Tym razem na warsztat trafiła obszerna część stosunków międzyludzkich, która od dłuższego czasu budzi spory i rozbieżne oceny na całym świecie. Najwyraźniej Kevin Smith nie mógł pozostać bierny i również dorzucił swoje trzy grosze do popularnego tematu homoseksualizmu… i nie tylko. (więcej…)

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze