„If there is an issue, there is also a WP plugin” nabrało dla mnie prawie takiej samej rangi, jak „If it’s not on the Web, it does not exist”. Jeśli macie jakiś problem ze swoim WordPressem lub po prostu chcecie coś usprawnić czy zmodyfikować, najprawdopodobniej ktoś to już zrobił za Was.
Oczywiście, nie zawsze dostaje się gotowe rozwiązanie – czasem mamy do dyspozycji „jedynie” bardzo szczegółowy, idiotoodporny poradnik, jak coś zrobić. Jednak w tej części „Zabaw z WordPressem” skupię się właśnie na najprzydatniejszych wtyczkach, na jakie udało mi się trafić przez ostatni miesiąc poznawania tej zacnej platformy. Część wtyczek – tych związanych z SEO (Search Engine Optimization) – zostawię na artykuł związany z problematyką lubienia naszej strony przez Google’a, coby teraz nazbyt nie mieszać.
Count Per Day – prosty w ustawianiu i bardzo przydatny plugin, który na bieżąco informuje Was o statystykach odwiedzin Waszej strony. W zakładce admina dodaje obszerny dział, w którym możecie śledzić liczby różnej maści – unikalne odwiedziny, wyświetlenia, stosunek jednych do drugich czy aktualną liczbę użytkowników on-line. Co więcej, wtyczka ma wbudowany widżet, dzięki czemu wybranymi danymi możecie się również chwalić/dzielić na swoim blogu.
Get Recent Comments – robi dokładnie to, o czym informuje nas nazwa. Pozwala na wyciągnięcie najświeższych komentarzy (i trackbacków, jeśli komuś na tym zależy) za pomocą widżeta na stronie Waszego bloga. Proste i przyjemne w ustawianiu, a bardzo przydatne. Czemu? Ano temu, że ułatwia osobom odwiedzającym Waszą stronę w trafienie do miejsca, gdzie rozgrywa się dyskusja.
Search Permalink – to już jest wtyczka dla ludzi, dla których ważne są szczegóły i kosmetyka. Zamienia link z wynikiem wyszukiwania ze średnio atrakcyjnego „http://justkoz.pl/?s=koza” na „http://justkoz.pl/search/koza/”. Jak się jednak dowiecie z dalszych artykułów – wcale nie chcemy, by Google indeksował nam takie strony, więc ten plugin można de facto sprowadzić do kwestii czysto estetycznych.
Sidebar Login – ponownie nazwa mówi sama za siebie. Ten plugin pozwala Wam na umieszczenie pól logowania, rejestracji i odzyskania hasła w Waszym sidebarze. Jeśli zaś dany użytkownik jest już zalogowany, ma w tym miejscu linki do swojego profilu i/lub kokpitu. Testowałem kilka podobnych wtyczek i tylko ta dała jakiś sensowny rezultat – reszta oferowała małe możliwości w edycji i/lub wymagała dogłębniejszego grzebania w kodzie, by osiągnąć sensowny efekt. Ta jest może prosta, ale za to spełnia swoje zadanie.
Tweet This – bardzo dobrze przygotowany plugin, umożliwiający odwiedzającym Was użytkownikom dzielenie się Waszymi wpisami z resztą świata. WordPress posiada zatrzęsienie tego typu wtyczek, ale większość ma bardzo małe możliwości wyboru platform, które chcecie wspierać. A że większość jest pochodzenia amerykańskiego, to obsługiwane przez nie portale są raczej mało popularne wśród Polaków. Zaś Tweet This pozwala bez problemu wybrać to, co Was interesuje i, na dokładkę, jest estetyczne. Jak widzicie, w moim przypadku są to Twitter i Facebook. W razie potrzeby i przy odrobinie zabawy z programem graficznym (wymagane są dosłownie minimalne umiejętności) można dostosować grafikę przycisków do swoich potrzeb.
Twitter Tools – kolejny bardzo przydatny plugin do zwiększania popularności Waszych materiałów. Nie dość, że wraz z nim dostajecie widżeta, który umożliwia wyświetlanie Waszych twitterowych statusów na stronie bloga, to na dodatek – pozawala na automatyczne wysyłanie linków w wybranym formacie na Twittera. Dzięki integracji z usługą bit.ly możecie również śledzić liczbę kliknięć w każdy z linków, jeśli tylko interesują Was takie dane. Posiada też masę opcji, z których sam nie korzystam – dla przykładu, może z każdej Waszej wypowiedzi na Twitterze robić wpis na wordpressowym blogu. Warto również dodać, że istnieje możliwość integracji polskiego Blipa z Twitterem. Wtedy, jeśli będziecie wysyłali link na Twittera przez Twitter Tools, trafi on również na Blipa.
WP-dTree – ostatni na dziś plugin, którego nazwa – dla odmiany – wcale nie podpowiada nic na temat funkcjonalności. A jest to jedna z najlepszych wtyczek, na jakie trafiłem. Umożliwia zupełne przebudowanie architektury odnośników do kategorii czy archiwów. Zamiast wylewać nadmiar słów, porównajcie, jak wygląda standardowy spis kategorii ze spisem kategorii u mnie. Zamiast prostych linków, które prowadzą do stron podobnych do tych z wynikami wyszukiwania danej frazy, dostajecie naprawdę potężną – jak na wordpressowe standardy – nawigację. Ponadto, wtyczka posiada naprawdę sporo opcji, dzięki którym każdy powinien bez problemu dostosować ją do swoich potrzeb. Gorąco polecam!
Na dziś to już tyle. Kolejne wtyczki i rozwiązania będą opisywane przy okazji następnych artykułów. Mam jednak prośbę – jeśli ktoś z Was, tak jak Siemasz z Checkpointu, ma już jakieś swoje doświadczenia z wordpressowymi wtyczkami, niech do mnie napisze na adres mailowy. Będę wdzięczny. Nazwa wtyczki i kilka słów o jej funkcjach oraz do czego ją wykorzystaliście. Jeśli nazbiera się tego wystarczająco dużo, napiszę kolejny artykuł o pluginach – właśnie z Waszym gościnnym udziałem. :]
Na zakończenie mała prośba. Jeśli spodobał się Wam ten artykuł i uważacie, że może on się przydać innym, to będę wdzięczny, jeśli… się nim po prostu podzielicie. :] Albo korzystając z funkcji publikacji na Facebooku czy Twitterze, która wyświetla się pod tym artykułem, albo robiąc wpis u siebie. Za każdą taką pomoc będę bardzo wdzięczny. :]
Jeśli zaś chodzi o następny artykuł w tej serii, ciągle zastanawiam się nad tematem. Albo padnie na SEO, albo na pracę z localhostem. Co wolicie? :]
Gdzie napisać o wtyczkach 😛 ?
Ślij na maila. ;] Maila mam w stopce, ale w sumie zaraz dodam też w tekście. :]
asdsa