Tomasz Kozioł

(Pop)kultura osobista

Najświeższe teksty

Zabójcy Szatana, Andrzej Ziemiański, Andrzej Drzewiński – "Sam mógłbym coś takiego napisać"

Z

Macie czasem po skończonej lekturze takie wrażenie, że sami moglibyście z powodzeniem napisać to, co właśnie przeczytaliście. Może nie byłoby lepsze, ale raczej gorsze też już nie. Tak miałem właśnie z „Zabójcami szatana” duetu Andrzej Ziemiański plus Andrzej Drzewiński.

Lubię nadrabiać mniej dostępną polską fantastykę i czasem się trafi na takie potworki. Niestety, nie potrafię nawet powiedzieć, w jakim stopniu jest to powieść Ziemiańskiego, a w jakim Drzewińskiego. Zresztą, Ziemiański jest dla mnie dosyć specyficznym autorem. Najpierw nabrałem do niego ogromnego szacunku po przeczytaniu zbioru „Zapach szkła”, a później… Cóż, później ów szacunek był już tylko trwoniony. Najpierw przez „Achaję”, która miała swoje „momenty”, ale w ogólnym rozrachunku była mocno przeciętna (i to po uśrednianiu; pierwszą część czytało się nieźle, ale trzecia, jeśli dobrze pamiętam, to był już dramat). Później zaś przerażającą powieść, jaką jest „Toy Wars”. (więcej…)

Sucker Punch DVD – niecodzienny pokaz artystyczny po raz drugi

S

Jak obiecałem przed wyjazdem, przyszła pora na zrecenzowanie „Sucker Punch” w wydaniu DVD. Przyznaję, że pierwszy raz zabieram się do takiego tematu i postanowiłem pisać „na czuja”. Jeśli po skończonej lekturze uznacie, że zdecydowanie brakuje jakichś wiadomości albo jeszcze coś Was interesuje, dajcie koniecznie znać. W komentarzach rozwieję wszelkie wątpliwości, a w następnych tekstach będę się starał od razu zawierać wszystkie wymienione przez Was informacje.

Jest to też o tyle specyficzna sytuacja, że sam film już recenzowałem – zaraz po wyjściu z seansu. Dlatego też postanowiłem się teraz posłużyć cudownym dzieckiem Internetu, czyli hiperłączem. Zachęcam do przeczytania mojej recenzji „Sucker Punch” lub też do jej obejrzenia – materiał video wklejam poniżej. Jest więc coś i dla wzrokowców i dla słuchowco-wzrokowców. W skrócie napiszę tylko, że o ile film Zacka Snydera bardzo nie podszedł krytykom, ja się w nim zakochałem. Konwencja wizualna jest – według mnie – po prostu cudowna i chociażby dlatego warto się z tą produkcją zapoznać. (więcej…)

Konkurs nr 2 – wyniki!

K

Przyszła pora na ogłoszenie wyników drugiego konkursu na moim blogu. Chwilę mi to zajęło, gdyż musiałem przemyśleć sprawę, ale wszystko już sobie w głowie ułożyłem. Sprawa wygląda następująco:

I miejsce i dwie książki Philipa K. Dicka: „Dr Futurity”oraz „Prawda półostateczna” zgarnia Paweł Szymczak.

II miejsce i jedna książka Philipa K. Dicka – „Blade Runner” – leci dla Tomka Omelana.
Natomiast przy zdjęciach miałem prawdziwą zagwozdkę. Jedno wyrobiło się w terminie, a drugie mnie urzekło. Żeby więc nie naginać regulaminu konkursu na czyjąś niekorzyść, postanowiłem przyznać dodatkową książkę. Nagrody zgarniają Sixasixa oraz Faux88888! Zwycięskie zdjęcia możecie obejrzeć w rozwinięciu wpisu. :]

Na zakończenie proszę wszystkich zwycięzców o przesłanie adresów, a na które mają polecieć książki, na maila PersonalnyBlogKulturalny@gmail.com. Gratuluję i życzę miłej lektury!

Dark Void – Nie lubię, gdy potencjał leci do kosza…

D

Dark Void zapowiadał się sztampowo i marnie. Samotny pilot Will, kosmici, Trójkąt Bermudzki, litości… Pierwsze odpalenie sprawiło jednak, że nabrałem nadziei na coś całkiem strawnego. Przyzwoita warstwa strzelankowa, ciekawy pomysł z plecakiem odrzutowym – mogło z tego być coś ciekawego. Niestety, w ogólnym rozrachunku twórcy postawili jednak na sztampę i miernotę. (więcej…)

Dawn of War – idziemy na wojnę

D

Mimo że w życiu nigdy nie dopadło mnie jakieś szczególnie silne uzależnienie od kompa, zaliczyłem jeden epizod (trwający kilka dobrych lat), kiedy można było mnie nazwać strasznym ortodoksem. Lubisz grać na kompie? StarCraft. O, to chyba pykasz w RTS-y? StarCraft. Co jadłeś dziś na obiad? StarCraft. No, może trochę podkoloryzowałem, ale w zakresie strategii czasu rzeczywistego, była to dla mnie rzeczywiście jedyna odpowiedź na każde pytanie. Wyobraźcie sobie teraz, jakie wyzwanie ma przed sobą jakakolwiek gra, by takiego ortodoksa do siebie zachęcić i na dłużej przytrzymać. Dawn of War – tej grze się udało. (więcej…)

Daxter – Platformówka idealna

D

Konsolowa seria Jax & Daxter była mi jak dotąd zupełnie obca. Po zapoznaniu się z przygodami pomagiera głównego bohatera wspomnianej przed chwilą gry doszedłem do wniosku, że… chyba naprawdę sporo mnie ominęło!

Daxter – gdyż tak nazywa się ów pomagier – jest łasico-podobnym osobnikiem, który od kilku lat próbuje uratować Jaka. Niestety, nic nie idzie po jego myśli, gdyż przyjaciel trafił do pilnie strzeżonego więzienia i przez ostatnie dwa lata Daxterowi nie udało się nawet pchnąć sprawy do przodu. Sytuacja zmienia się w dość zaskakujący dla niego samego sposób, gdy podejmuje się pracy jako… spec ds. dezynsekcji. Pozornie niezwiązane ze sobą sprawy zaczynają z czasem się wyraźnie zazębiać, gdyż plaga insektów w Haven City okazuje się bardzo dobrze przemyślaną akcją dywersyjną Kogoś Bardzo Złego z Samej Góry. (więcej…)

Loco Roco – Ostra jazda na trawie

L

Gdy pierwszy raz zetknąłem się z Loco Roco – czy raczej wypadałoby napisać: z materiałami o Loco Roco – zacząłem się bardzo intensywnie zastanawiać, co palą Japończycy i gdzie można byłoby to dostać. Pomijam fakt, że ktoś był w stanie wymyślić grę o małej, wiecznie uśmiechniętej gumie do żucia, która rośnie w siłę, gdy spotyka swoją elastyczną rodzinkę podczas podróży przez jaskrawo-różowo-pomarańczowe piekło dla lalek Barbie. Bardziej martwiło mnie to, że znalazły się po prostu tłumy ludzi, zachwyconych czymś tak słodkim, cukierkowym i do bólu wręcz infantylnym… I nie potrzebowały do osiągnięcia tego stanu żadnych „dopalaczy nastroju”. Czy wspominałem już o tym, że w dużej mierze byli to ludzie dorośli?

I wtedy ja wsiąkłem. Odpaliłem Loco Roco, przypatrzyłem się tym wszystkim uśmiechniętym mordkom, śpiewającym uśmiechnięte piosenki w uśmiechniętym świecie i – jakże sceptycznie – wziąłem się za pierwszy etap. Uśmiechnąłem się. (więcej…)

The Bard's Tale – Pół żartem, pół serio, ale w pełni dobrze!

T

Wyśmiewanie tego, co popularne, to absolutnie normalne zjawisko. Wszystkie znane serie, produkcje, sagi, czy wręcz całe gatunki doczekują się prędzej bądź później swojego odpowiednika w wersji prześmiewczej. Wystarczy wymienić chociażby kultowe obrazy Mela Brooksa – „Kosmiczne jaja” oraz „Robin Hood – faceci w rajtuzach”. Wreszcie i cRPG doczekało się prawdziwie błyskotliwego pastiszu! Specjalnie w celu wyśmiania niektórych aspektów komputerowych rolplejów, legenda blaszaków – Brian Fargo, twórca Fallouta – postanowiła wskrzesić swoje dziecko sprzed lat. Opowieści Barda jeszcze raz dotarły do uszu (i oczu) wiernych fanów gatunku. Pod lupę trafiły wszystkie schematy, drażniące wielu graczy od, bez mała, kilkunastu lat. (więcej…)

O północy w Paryżu – mistrzu, nie przestawaj tworzyć

O

Na dobry początek pytanie – jakie macie podejście do filmów Woody’ego Allena? Uważacie, że skończył się na Zeligu? Na Annie Hall? Na Manhattanie? A skoro już mówimy o Manhattanie, to może uważacie, że nigdy nie powinien wyjeżdżać z Nowego Jorku? Ponieważ, gdy wyjechał, to się oczywiście skończył. A może po prostu szanujecie go jako twórcę i cieszycie się z kolejnych filmów? Ja tak mam. I jest mi obojętne, gdzie kręci, nie przeszkadza mi, że zmienia konwencje. Cieszę się, że nie przestaje reżyserować i pisać, ponieważ odkąd pamiętam, jego kino dawało mi i rozrywkę, i, czasem, motywację do chwili refleksji. Tak jest i tym razem. (więcej…)

Konkurs nr 2 zakończony – rozstrzygnięcie niebawem

K

Zakończył się konkurs nr 2. Tym razem na blogu pojawiła się cała masa komentarzy i wybranie zwycięzców najciekawszych faktycznie może mi chwilę zająć. Wyniki będą zapewne w przyszłym tygodniu. Tymczasem możecie sobie zacząć ostrzyć zęby na konkurs z Sucker Punch, o którym niedawno pisałem. :]

Dla przypomnienia, w tej edycji były następujące nagrody:

Nagrody – konkurs na komentarze

I miejsce – dwie książki Philipa K. Dicka: „Dr Futurity” oraz „Prawda półostateczna”.

II miejsce – jedna książka Philipa K. Dicka: „Blade Runner”.

Nagroda – konkurs fotograficzny

„Dary”, Ursula Le Guin

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze