Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Alpha Team, Robert J. Szmidt – wrażenia z lektury

A

Po raz kolejny miałem wrażenie, iż Fabryka Słów miała ochotę mnie – jako swojego czytelnika – po prostu naciąć. Gdy zacząłem lekturę „Alpha Team”, pierwsze opowiadanie wydawało mi się dziwnie znajome. Po przewertowaniu paru stron okazało się, że nie ma się czemu dziwić – toż to wstęp do „Apokalipsy według Pana Jana”…
Tak, Fabryka Słów przedrukowała w „Alpha Team” część innej powieści, nawet nie uprzedzając czytelnika. Na szczęście, pozostałe pozycje w zbiorze nie grożą już takim zawodem – nie zmienia to jednak faktu, iż czytelnikom „Apokalipsy…” automatycznie odpada ok. 20% zawartości książki. Innymi słowy: taki zakup przestaje się opłacać, a w przypadku wyłożenia gotówki bez pełnej świadomości zawartości można poczuć się trochę oszukanym.

Co więcej, miałem wrażenie, że pozostałe opowiadania odstają poziomem od wspomnianego wstępu do „Apokalipsy…”. Szczególnie słabo wypada tytułowe „Alpha Team” – tekst, jak na opowiadanie, bardzo rozbudowany, lecz w mało wybredny sposób czerpiący z dorobku „Resident Evil” (jak wcześniej „Cicha góra” z „Silent Hill”).
Jeśli ktoś jednak nie zna żadnego z zebranych tu opowiadań, zakup nie powinien go rozczarować. Niestety, w przeciwieństwie do zbiorku „Ostatni zjazd przed Litwą” – w którym urzekło mnie wiele historii – „Alpha Team” postrzegam bardziej jako czytadło. Szybko wchodzi i równie szybko wychodzi. Po kilku tygodniach od lektury ciężko mi wyszperać w odmętach pamięci jakieś szczegóły na temat poszczególnych opowiadań, co jest sytuacją dokładnie odwrotną do moich doświadczeń z „Ostatnim…”. Miejmy nadzieję, że kolejny zbiór tekstów Szmidta będzie bardziej udany.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Luke100
Luke100
14 lat temu

Ja wczoraj kupiłem Mass Effect: Podniesienie z Fabryki Słów. Nie przeczytałem jeszcze, ale przejrzałem ogółem i czuję się o wiele bardziej zadowolony w porównaniu do tego, co zrobiło wydawnictwo ISA. Porządna interpunkcja, większy format i litery (a nie tak wszystko zbite niesamowicie, nie to, żeby mi to przeszkadzało jakoś niesamowicie, ale zawsze to estetyczniej wygląda), ładne arty oznaczające początki rozdziału…

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

2
0
Would love your thoughts, please comment.x