Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Guitar Hero: Queen – zapowiedź

G

Ostatnie wieści ze świata gier muzycznych spod znaku Guitar Hero czy Rock Band sprawiły, że wyłem na całe mieszkanie „HELL YEEEAH!!!”. Ba, nawet myśl o sprzedaniu plastikowego wiosła poszła w odstawkę! Od jakiegoś czasu mówiło się, że Rock Band: Queen jest wielce prawdopodobny, gdyż Brian May – gitarzysta solowy legendarnej kapeli – prowadził na ten temat ponoć dosyć intensywne rozmowy z Harmonix. Teraz jednak, niby przypadkiem, podał trochę więcej informacji na ten temat. Czyżby Guitar Hero: Queen stało się faktem?

Podczas wywiadu dla szwedzkiego portalu informacyjnego DN, związanego z musicalem We Will Rock You, który wyruszył ostatnio w trasę koncertową, Brian May zdradził pewną informację na temat najbliższych planów. Otóż, powiedział ponoć: Wymyśliliśmy metodę, dzięki której użytkownicy będą mogli wziąć udział w graniu naszych koncertów. Więcej zdradzić nie mogę. To tajemnica. (tłum. muzyka.wp.pl)

Te słowa faktycznie można uznać za potwierdzenie informacji, iż w końcu jakaś gra muzyczna – inna niż SingStar – dedykowana zespołowi Queen się pojawi. Pora jednak zrzucić maskę euforii, którą przywdziałem na potrzeby pierwszego akapitu. Otóż… nie wiem na jakiej podstawie bodaj cała polska (i nie tylko) prasa wywnioskowała, iż będzie to gra z serii Guitar Hero. Z wypowiedzi Briana Maya nie wynika, która z serii dostanie edycję z podtytułem Queen. Chyba wszystko zaczęło się od plotki puszczonej – w związku z ową wypowiedzią – na kotaku, 23. czerwca, gdzie taka sugestia się pojawia. Sprawdziłem też na wszelki wypadek artykuł źródłowy, ale ze względu na nieznajomość szwedzkiego w stopniu pozwalającym powiedzieć „cześć”, mogę jedynie potwierdzić obecność frazy „Guitar Hero”. Na oko jednak nie pojawiła się ona w cytacie z Maya, a w tekście dziennikarza, który wywiad prowadził.

Czyli na razie wiemy tyle, że pojawi się gra instrumentalno-muzyczna z Queen w roli głównej. Ale na którą markę padnie? Mimo ogólnego szumu, że będzie to seria GH, nie postawiłbym jeszcze na tę informację pieniędzy.

Zastanawiam się jednak… czy to ma aż tak wielkie znaczenie? Nie licząc osób, mających wytatuowane logo danej serii na którymś z pośladków, ludziom jest chyba obojętne, która firma wyda ów produkt. W końcu sprzęt od Guitar Hero – a przynajmniej wiosła, nie wiem, jak z garnkami – pasują tak samo i do jednej, i do drugiej gry. Innymi słowy – są kompatybilne. Sam kiedyś sprawdzałem, grając w RB gitarką z GH. Chyba że ktoś rozwieje moje wyobrażenia w tej kwestii? Jeśli się mylę, będę wdzięczny za info.

Spytacie może jeszcze, czemu aż tak zapaliłem się do tej informacji? Otóż, Queen to zespół mojego życia (jeśli chcecie, zajrzyjcie na mojego Last.fma i zobaczcie statsy – mówią chyba same za siebie). Ba, solówkę z „Crazy Little Thing Called Love” mam ustawioną na sygnał przychodzącego SMS-a w komórce, przez co słyszałem ją… kilkadziesiąt tysięcy razy. I jeszcze mi się nie znudziła. A że znacznie szybciej nauczę się jej na plastikowym wiośle niż na prawdziwym (próbowałem, z punktu widzenia osoby początkującej – trudna jest)… Sami rozumiecie.

Tymczasem nie sprzedaję swojego osprzętu do Guitar Hero i czekam z niecierpliwością na kolejne informacje na temat nadchodzącej gry. Bardzo ciekawi mnie dobór utworów. Mam nadzieję, że będzie to coś więcej niźli zestaw znany z trzech albumów Greatest Hits. Choć fakt, że w GH: Metallica pojawił się niesamowicie zażerający kawałek „Stone Cold Crazy”, sprawia, iż jestem dobrej myśli.

PS: Ciekawe, czy będzie bundle pack z gitarą? A jeśli tak, to czy ekipa – obojętne która – pójdzie na całość i da plastikową replikę Red Special zamiast kolejnego Les Paula albo Stratocastera.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

0
Would love your thoughts, please comment.x