Po kilku tygodniach przerwy przyszła pora na kolejny konkurs! Ponownie fundatorem nagród jest firma Galapagos. Jak się zapewne domyślacie po tytule wpisu, do zgarnięcia jest film „Dziewczyna w czerwonej pelerynie”, rzecz jasna na DVD. A żeby być dokładnym: za dwie najciekawsze odpowiedzi na zadanie konkursowe można wygrać zestaw „płyta DVD + książka związana z filmem”. Zadanie konkursowe znajduje się zaraz poniżej, zaś regulamin możecie przeczytać w rozwinięciu wpisu. Do dzieła!
Zadanie konkursowe
Biorąc pod uwagę, że mój bohater – Jason Statham – potrafi zabić garniturem (’Transporter 3′), pomyślałem, że tego samego powinien się nauczyć nasz czerwony kapturek. Po pierwsze, problem wilka byłby rozwiązany. Po drugie, wilk zostałby ostatecznie upokorzony. Pytanie do Was wiec brzmi: jak wspomniana dziewoja mogłaby wykonczyć natrętnego czworonoga przy użyciu swojego przyodziewku? Najbardziej kreatywne odpowiedzi zgarną nagrody – proszę tylko zachować umiar w zakresie jakichś patologicznych zapędów. ;]
Regulamin konkursu
1. Konkurs trwa od dziś do 31. października, do godziny 23:59.
2. W konkursie biorą udział wszystkie komentarze, które pojawią się pod tym wpisem przed wymienionym w pkt. 1 terminem i będą na temat.
3. Nagrody zostaną przyznane przeze mnie arbitralnie – biorę przede wszystkim pod uwagę jakość i pomysłowość komentarzy.
4. Wyniki zostaną ogłoszone na blogu w ciągu 10 dni roboczych od daty zakończenia konkursu.
5. Nagrody zostaną wysłane w ciągu 10 dni roboczych od daty ogłoszenia wyników przez firmę Galapagos, dystrybutora filmu „Dziewczyna w czerwonej pelerynie” (jeśli macie ochotę na więcej konkursów i informacji o filmach, zapraszam na fanpage na Facebooku).
6. Zastrzegam sobie prawo do modyfikacji regulaminu, gdyby zaistniała taka potrzeba.
Jak Wędrowycz, zawinąć dookoła głowy i siekierką w kark…
tak jak zamordowano Lecha Kaczyńskiego (do interpretacji)
Moją pierwszą propozycją jest, że powinna wilka wykończyć zrzucając z siebie ubranie przez co wilk dostał by zawału.
A druga propozycja jeśli można jest taka, że powinna ściągnąć czerwony płaszcz i spróbować złapać w niego wilka i „czaskać” nim o drzewa.
Powinna wykorzystać kilka motywów ,które mogłaby zaczerpnąć z kreskówek.
Jej „koledzy” już dawno wiedzą ,że najskuteczniejsza jest peleryna „niewidka” , albo Bond’owskie nakrycie z tuzinem gadżetów . Najlepsze połączenie to 007 w Stumilowym lesie.
Wystarczyłoby by lekko nim przed wrogiem pomachała, a wtedy zacząłby się z jej pelerynki uwalniać magiczny pył, który niewątpliwie w mgnieniu oka pozbawiłby wilka jakichkolwiek szans w walce.
Spotkanie Czerwony Kapturek (Valerie) vs. Wilk:
Podczas ostatecznego pojedynku dziewoja odkrywa swoje uroki, skrywane pod czerwoną pelerynką… Okazuje się, że niewinność to jedynie pozory. Pod odzieniem skrywa dwie maczety. Rolę polującego i ofiary zamieniły się: zwierzę ucieka, a dziewczyna podąża za nim. Ostatecznie Valerie rzuca w niego swoją pelerynę – niczym sieci łowieckie – i wilk zostaje schwytany. Dopełnieniem jest zadanie śmiertelnych ran maczetami. Nasza bohaterka dociera do domciu babci, gdzie przynosi jej koszyk ze słodkościami oraz… głowę wilka do kolekcji trofeów.
Najlepiej żeby wykorzystała swój czerwony przyodziewek do walki całkowicie się go pozbywając. Wtedy i wilk byłby syty i przyodziewek cały, a i doszłoby do – za przeproszeniem – konsumpcji. A to chyba gównie o nią chodzi czworonogowi. Czy byłby po niej wykończony czy nie, to już zależałoby od fizycznych możliwości samego czworonoga i jego ostrożności (bądź nie) w używaniu kapturków. Nie tylko tych Czerwonych… 😉
Powinna czerwoną peleryną nakryć wilka i tak porządnie pierdnąć 🙂 Mogłoby to wilczka powalić.
Czerwona pelerynka okazuje się byc jedynie kamuflażem… pod nią tak naprawdę kryje sie nieustraszona niczym Ellen Ripley, niebezpieczna niczym Lara Croft i wyrachowana jak Bella- piekna kobieta, która jako małe dziecko porzucone w lesie, zostala niczym Romulus i Remus,wychowana przez wilczycę – królową stada. Teraz wystarczy jej spojrzenie kryjące dzikość i waleczność aby odwócic uwagę wilka, a następnie sprawnie przy skrepowac jego ciało używając sznurów peleryny
Dobre, dobre. :]
Jak wszyscy wiemy, wilki są miłośnikami mody(np. noszą modne w tym sezonie futra!), heloł!
A czerwony jest soooo 2010, więc wilk, gdy widzi stylizację tak bardzo nie na czasie, dostaje wścieklizny i ucieka….
To mi się spodobało bardzo. x]
no co no, powinna rzucić mu pelerynę na głowę i naparzać kijem w łeb, ot co 🙂 w końcu to dziewczyna z wioski, więc siłę ma, nie?
Z taką peleryną nasza dziewczyna śmiało mogłaby zaproponować wilkowi darmowe strzyżenie!
Po efektach pracy naszej zdolnej dziewuszki, wilk od razu padłby trupem z upokorzenia 😉
No i dzięki komentarzom kozy komentującego innych, straciłem nadzieję na wygraną xD
Zaplątać łeb wilka w rękawy czerwonego płaszczyka kapturka, a samym kapturkiem jak to mówił Marsellus Wallace – zrobić mu z d… jesień średniowiecza!
Oj nie przesadzajcie a co ze starymi dobrymi zaklęciami? A więc moja historia wygląda tak:
Dawno, dawno temu… sorki nie ta bajka, a wiec jeszcze raz 😀
Idąc ciemnym lasem, gdzie nie dociera już ani promyk światła, młoda dziewczyna w skromnym czerwonym przyodziewku spotyka wilka. Zwierz szczerzy kły i toczy pianę z paszczy. Dziewczę nie tracąc zimnej krwi zdejmuje pelerynę i stając na przeciwko wilka niczym torreador na przeciwko byka, cichym choć pewnym głosem szepcze:
Czerwona pelerynka
na przeciwko złego wilka,
Gdy zrobisz krok w moją stronę,
ona weźmie mnie w obronę.
Wiadomo jakie są wilki niezbyt rozgarnięte, myśląc że to tylko kawałek materiału wilk się przysuwa bliżej. dziewczyna mocniejszym głosem mówi dalej:
Czerwona pelerynka,
porachuje kości wilka.
Magia płynie wartkim nurtem.
zimą się otulę futrem.
Wilk wygląda bardzo marnie,
zrobisz to humanitarnie.
O sumieniu pomyślę jutro,
teraz chcę to piękne futro.
Peleryna unosi się z rąk dziewczyny, otacza wilka czerwoną, gęstą mgłą a po jej rozwianiu peleryna leży na pięknym, mięciutkim i cieplutkim futerku.
Założyć wilkowi ów przyodziewek na szpetną łepetynę i pokazać mu w lusterku jaki jest śliczny >Nie od dziś wiadomo,że wilki czerwonego koloru nie trawią,także upokorzony wilk ucieknie za siódmą górę i rzekę.
No więc dziewoja powinna wilka przyoblec w czerwoną pelerynkę, a następnie rozpłynąć się z zachwytu nad jego wyglądem. Próżny, łasy na komplementy wilk tak po damsku przyodziany uda się oczywiście na spotkanie ze swoim stadem. A tam…inne wilki zabiją go śmiechem:)
Zewinąć swój czerwony przyodziewek we marchewkę, czerpnąć zdrowego zamachu i… zlać ten jego chędożony zadek 😉
Dziewoja powinna ubrać wilka w czerwona peleryne i stał by sie kolejnym super bohaterem i zajmowałby sie ratowaniem ludzi w opresji…;D
Powinna zarzucić wilkowi czerwona peleryne przed posiedzeniem Rady Krajowej SLD, która będzie wybierać nowego szefa po G.Napieralskim. A ponieważ Oni naprawde nie maja tam kogo wybrać i taki wilk byłby im potrzebny do rozliczeń powyborczych sprawa się klaruje. Wilk byłby syty przez co najmniej kilka dni, bo na pozarcie tam nie brakuje po takim wyniku. Taki układ wilk-dziewczyna jest mozliwy, bo nie takie cuda widzimy dzis w Sejmie.
Mogłaby powiedzieć że się zaczerwienił od okresu, to by się wilk
odczepił, jak każdy w miarę normalny facet w takim przypadku.
Czerwony Kapturek przy użyciu swego przyodziewku mógłby skonstruować potężną broń.
Wystarczy, że tkaniny użyje jako pieluchy dla wilka i już rozprawi się z wrogiem w chwil kilka!
Bo wilk poczuwszy nagłą potrzebę, znajdzie się w biedzie.
Bajki opuścić nie może i potrzeby fizjologicznej wstrzymać nic nie pomoże.
Wiec Kapturek widząc wroga zmartwienie woła:
,,Kochanie moje, chodź tu do mnie na naszą polanę.
Załóż pelerynę, by było ci sucho,
nie chcę byś tęsknił za swoją niemowlęcą pieluchą!
Teraz masz nowego, starszego przyjaciela
i choć trochę Cię jeszcze onieśmiela,
to wiedz, że jest tak samo milutki
jak Twoje dawne pieluszki.
Wiem, że się boisz tego dziwnego wynalazku,
czujesz się jak w potrzasku,
ale Kapturek ci pomoże założyć prowizoryczne majteczki nowe.
Jestem z Ciebie dumna niezmiernie, że przewijanie przeżyłeś tak
dzielnie.
Jesteś już duży i dzielny,
pupcia już Cię nie piecze niczym ogień piekielny,
dlatego możesz śmiało iść zdobywać świat
i z majteczkami być za pan brat!”
A wilk poczuciem wstydu smagany,
odwraca się i ucieka w bór leśny nieznany.
Na jego tyle odznacza się szkarłatna pielucha, nie całkiem sucha.
Wilk chce się zapaść pod ziemię, co powie jego wilcze plemię?
Jedno jest już pewne – on się w tej bajce więcej nie pojawi,
niech znajdą zastępstwo, bo czas nagli!
Wszakże jutro ktoś musi zjeść Kapturka!
Dziewczyna w czerwonej pelerynie powinna skoczyć na wilka z najwyższego drzewa, a jeśli w ten sposób go nie pokona, to powinna zrzucić z tegoż drzewa pralkę prosto na wilka. W pierwszym przypadku peleryna służyłaby jej za swego rodzaju spadochron, zaś w drugim – przyodziewek po prostu znajdowałby się wewnątrz wspomnianej pralki. 😉
Czerwony Kapturek, by z Wilkiem się porachować
Ze Śnieżką poszedł sprytnie się targować
Za czerwony do paznokci lakier i dwie szminki
Śnieżka wypożyczyła Siedmiu Krasnoludków co różne miały minki
Jako że peleryna Kapturka obszerna była
Wszystkich siedmiu pod sobą ukryła
I w razie nagłej potrzeby
Krasnoludki miały uratować dziewczynę od biedy
Dnia następnego spotykając Wilka, Kapturek nie bojąc się wcale
Rozpościera pelerynę i krzyczy : Do ataku Krasnale!
Pierwszego wypchnęli Nieśmiałka, lecz na widok wilka się schował
Zachęcony wilk śmiało zaatakował
I wtem pojawia się Aaaaapsik.. i kicha chorobą wroga zarażając
Jako wsparcie Gburek ciska obelgami dosadnie obrażając
Gapcio żywo rusza do ataku, lecz potyka się o Śpioszka i wpada z impetem na Wilka
Wybijając mu tym samym zębów kilka
Wesołek w dogodnej chwili zarzuca dowcipami
Wilka pada na ziemie śmiejąc się i dławiąc zębami
Mędrek w całej swej mądrości w tajemnicze miejsce dzwoni
I nagle nie wiadomo skąd, przed nimi Copperfield już stoi
Użyczając czerwonej peleryny Kapturka nakrywa nią Wilka
Nie minęła nawet chwilka
Jeden wprawny ruch magika
I na obiad dziś będzie potrawka z królika!
Czerwony Kapturek dotarł w końcu do domku babci. Nie wiedziała, że wilk ubiegł ją, dotarł tu wcześniej, pożarł biedną staruszkę, poczym przebrał się w jej szlafrok, założył jej okulary i wskoczył do łóżka, szykując się na wyborną ucztę.
Dziewczynka zapukała do drzwi chatki.
– Proszę wejść – zaskrzeczał Wilk, udając głos babci.
– Dzień dobry, babciu! – zawołała dziewczynka wchodząc z promiennym uśmiechem na ustach. – Jak się dziś czujesz?
– Oj, nietęgo, Kapturku…zbliż się kochanie, niech ci się przyjrzę.
Dziewczynka podeszła do łóżka, jak prosiła babcia, i zauważyła, że babcia chyba coś dawno się nie goliła, a i ten czarny, mokry nos wystający spod okularów też coś nie pasował.
– Babciu…
– Tak, Kapturku?
– A dlaczego ty masz takie duże oczy?
– Żeby cię lepiej widzieć, Czerwony Kapturku
– Ależ babciu! Nie poznajesz mnie? To ja, Zielony Kapturek!
– Że jak? – spytał Wilk skonsternowany.
– No spójrz babciu!
– Jak to? – choć Wilk wytężał wzrok, pelerynka dziewczynki nie przestawała być czerwona.
– Babciu, znów ci się wzrok pogorszył, do tego daltonizm…zaczekaj tu, pójdę do Łodzi i wrócę z panem doktorem.
Na dźwięk tych słów Wilk wyskoczył z łóżka jak oparzony. Myśl o wizycie polskiego lekarza w ramach NFZ była mu straszniejsza niż wszyscy myśliwi razem wzięci. A morał bajki tej, kochane dzieci, jest taki, że żeby chorować w Polsce, trzeba mieć końskie zdrowie.
Podczas, gdy w lesie trwała sesja zdjęciowa modelek z programu „Top Model”, Joanna Krupa szukała czegoś nadzwyczajnego. Chodząc po lesie i szukając czegoś nadzwyczajnego, napatoczyła się na Czerwonego Kapturka i złego wilka. Wilk usłyszawszy pękanie gałęzi pod nogami, szybko zorientował się, że ktoś go obserwuje. Natychmiast rzucił się w stronę nadchodzącego hałasu. Aby zobaczyć co zaniepokoiło wilka, Czerwony Kapturek pobiegł za nim. Zobaczywszy, że pewna piękność przyglądała się jemu i Czerwonemu Kapturkowi, wilk postanowił jak najszybciej pozbyć się Joanny Krupy. Kiedy przybierał się do wyskoku na jurorkę programu „Top Model”, wtem zobaczył ciemność. Była to zasługa Czerwonego Kapturka, który zrzucił swoją pelerynę, prosto na wilka (niczym jak lasso!). Krupa oniemiała z wrażenia. Kiedy wilk zaczął przesuwać pelerynę zarzuconą przez Kapturka, Dżoanna krzyknęła na całe gardło: „Ju łana bi top madl?”. Wilk zobaczywszy swe odbicie w lusterku jakie trzymała Krupa, uciekł tam gdzie pieprz rośnie…
Przecież wiadomo nie od dziś, że czerwony płaszcz przyciąga Teletubisie, podobnie, jak czerwone torebki… A każdy wie, że Teletubisie to członkowie groźnej Yakuzy. Z nimi się nie zadziera… Wygląd może zmylić każdego, nawet wilka. Ze niby pluszowe i nieporadne. Świetny kamuflaż!!! A tymczasem wystarczy wezwać ich w momencie grozy, by machając swymi puchatymi łapkami zadały ból i cierpienie poprzez wyrafinowane tortury…
… A potem Teletubisie mówią PA PA 😉