Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Cogs – Zębata łamigłówka

C

Mam słabość do gier logicznych i zawsze z otwartymi ramionami przyjmuje wszelkie próby zrobienia czegoś bardziej oryginalnego od powielania starych hitów. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nawiązuje do kultowego The Incredible Machines, ale to jedynie złudzenie. W rzeczywistości jest bardzo ciekawie pomyślaną produkcją z wyraźnym powiewem świeżości. W sam raz dla wszystkich fanów przeciążania zwojów mózgowych.

Cogs to typowa produkcja, której zasady łatwo wytłumaczyć, a prawdziwe wyzwanie spotyka gracza dopiero przy próbie ich mistrzowskiego opanowania. Każda łamigłówka składa się z planszy – lub zestawu plansz tworzącego na przykład sześcian – po której trzeba przesuwać kwadratowe puzzle. Na każdej z plansz brakuje jednego puzzla, co daje nam pole do manewru – na jego miejsce możemy wsunąć jeden z ościennych klocków i w ten sposób poruszać całą mozaiką. Istotne jest to, że większość owych kwadracików często jest wyposażona w jakiś dodatek – w zależności od typu łamigłówki jest to na ogół kawałek rury lub zębatka. Naszym zadaniem jest takie poustawianie elementów, by zadziałał cały mechanizm. Dla przykładu – jedno z prostszych zadań polega na tym, że musimy z elementów rur zbudować gazociąg, który napompuje nasz balonik. Innym razem trzeba tak ustawić zębatki, by zsynchronizować ze sobą dwa zegary lub wprowadzić w ruch koła tricyklu.

To są te prostsze zadania. Te bardziej złożone potrafią czasem zwęglić neurony. Jedną z pierwszych prawdziwych zagwozdek, na jaką trafiłem, była dwustronna plansza. Gdy przestawiało się puzzle po jednej stronie, zmieniał się również ich układ po drugiej. Oczywiście, jak brałem się za poprawianie awersu, to psuł mi się rewers – i tak aż do odnalezienia klucza do tej łamigłówki. Satysfakcja gwarantowana, jeśli tylko dotrwacie do końca.

Łącznie zagadek logicznych mamy do rozwiązania 50. Co ciekawe, po poradzeniu sobie z każdą z nich odblokowujemy dodatkową łamigłówkę w dwóch innych trybach – w jednym trzeba zmieścić się określonej liczbie ruchów, a w drugim musimy się wyrobić przed upływem wyznaczonego czasu. W wypadku tych bonusowych zadań dostajemy takie same plansze, ale za to z innym układem puzzli – różnią się one do tego stopnia, że de facto postawiono przed nami 150 rozmaitych wyzwań.

Oprawa Cogs jest bardzo prosta i spełnia najważniejsze założenie – jest przejrzysta. W przypadku takich łamigłówek nie liczą się wodotryski a klarowne przedstawienie sytuacji. Z drugiej strony, nie można grafice odmówić swoistego uroku – utrzymana jest w stylistyce lat 40-tych i 50-tych. Z jakiegoś powodu nieodparcie kojarzy mi się z wyglądem starych szaf grających i zabawek mechanicznych, występujących właśnie we wspomnianym okresie. Pięknie to podkreśla również słyszalna w tle muzyka, przywodząca na myśl melodie przygrywające w staromodnych pozytywkach.

Jeśli, tak jak i ja, lubicie zrobić sobie czasem 15-minutową przerwę od pracy, żeby rozgrzać mózg w trochę mniej standardowy sposób, Cogs jest strzałem w dziesiątkę. Nie dość, że oferuje łącznie przynajmniej kilka do kilkunastu godzin zabawy, to i można je zakupić za śmiesznie niską cenę. Przy sprzyjających wiatrach, na Steamie nie policzą wam więcej niż 5 do 10 złotych. Aż żal nie skorzystać.

2009-12-30. Tekst napisany na zlecenie portalu Gaminator.tv.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

0
Would love your thoughts, please comment.x