Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Batman: Earth One – Stary bohater dla nowych czytelników

B

Świat komiksów pełny jest restartów – czy to całkowitych, czy to częściowych, czy też wreszcie częściowych, które miały być całkowite. Wystarczy rzucić choćby okiem na takie „New 52” od DC Comics czy serię „NOW” od Marvela. Te zabiegi mają przede wszystkim jeden cel – uporządkowanie lub zwyczajne, brutalne usunięcie bałaganu, który nawarstwił się przez lata w kontinuum czasoprzestrzennym mnogich serii, a tym samym ułatwienie rozpoczęcia lektury nowym czytelnikom. Choć i dla starych wyjadaczy bywa to zbawienne.

Sęk w tym, że nie wszystkie takie próby są udane. Dla przykładu: DC ma serię o dwóch flagowych bohaterach – Batmanie i Supermanie – która nazywa się „All-Stars”. Miała być ona przystępna dla nowych, potencjalnych fanów, a – jak dla mnie – była bardzo specyficzna i nie najłatwiejsza do strawienia. Byłem ciekawy, czy tak samo będzie z cyklem „Earth One”, któremu przyświecały podobne cele. Powiem szczerze – nie wiem, jak udało się z innymi bohaterami, ale jeśli idzie o Batmana… Jeśli ktoś chciał mnie zainteresować, to mu się to udało – komiks pochłonąłem tak pazernie, jak to tylko było możliwe.

Mam wrażenie, że „Earth One”, przynajmniej w przypadku Batmana, nie tylko miało być łatwym punktem dostępu dla niezorientowanych w temacie świeżaków, ale też przy okazji okazją dla twórców do urealnienia postaci. Może trochę na kształt tego, co zrobił Nolan, jeśli mam być uczciwy (nie ma w tym nic złego, ale automatycznie całość traci trochę na oryginalności).

Poznajemy Bruce’a Wayne’a, gdy w stroju człowieka-nietoperza goni bliżej niezidentyfikowanego jegomościa po dachach budynków w Gotham. Pościg to bolesny i raczej z gatunku tych nieudanych – gadżety szwankują, kondycji nie starcza, chwyt jest za słaby; nasz bohater spada. Jak się szybko okazuje, nie tylko Batman w tym uniwersum jest inny. Alfred, owszem, opiekuje się Brucem, ale sam jest weteranem wojennym, który zawdzięcza swoje życie poprzedniemu panu domu. Gordon w głębi ducha jest uczciwym gościem, ale życie zmusiło go do patrzenia w lewo, gdy po prawej ktoś właśnie puszcza narkotyki w obieg. Nowe Gotham jest dużo brutalniejsze w taki prosty, znacznie realniejszy sposób.

Geoff Johns odwalił kawał niesamowitej roboty w każdym zakresie. Fabuła, choć prosta, wsparta jest przez porywający scenariusz i genialnie napisane dialogi. Dialogi, które z kolei budują wiarygodne, ciekawe postaci – niejednoznaczne, uwięzione gdzieś między czernią i bielą, walczące nie tylko o zemstę czy wolność, ale też o swoją tożsamość. Całość zaś okraszona jest rysunkami Gary’ego Franka, które należą dokładnie do gatunku tych, które kocham bezgranicznie. Wyraźna, realistyczna kreska, mocno odchylona w kierunku tych amerykańskich komiksów, które po prostu lubię – tych, które są bogate w dynamiczną akcję i wypchane po brzegi bohaterami o idealnie dobranych proporcjach. Nie potrafię nawet zliczyć, ile razy wracałem do niektórych paneli. Sam początek komiksu to czytałem, to oglądałem dobrych dziesięć razy, zanim postanowiłem ruszyć dalej.

Jeśli szukacie dobrej opowieści obrazkowej, to ją znaleźliście. Niezależnie od tego, o jaką kategorię jakości Wam chodzi – to świetna opowieść o Batmanie, rewelacyjna historia wypchana akcją połączoną z lekką, detektywistyczną nutą. To również idealna propozycja dla ludzi, którzy o komiksach wiedzą mało lub po prostu nic. Tak, to „po prostu” genialny komiks – niezależnie od tego, pod którym kątem się spojrzy.

Subscribe
Powiadom o
guest

32 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Boom
Boom
12 lat temu

Właśnie mi przypomniałeś, że to kolejna pozycja, którą miałem zamówić. Dużo dobrego słyszałem o tym komiksie i widzę, że Ty też się nie zawiodłeś. 'All Star Batman & Robin’ mam wydanie z Egmontu i pamietam, że przyjemnie się to czytało. Fakt Miller całkowicie inaczej podszedl do originu Batmana i Cudownego Chlopca. Była to niezła porcja rozrywki. Za to wersja Supermana w serii All Star mnie urzekła! Rewelacyjne rysunki Franka Quitely i Morrison w bardzo dobrej formie. Nigdy nie byłem fanem Superman, ale tu Morrison potrafił zainteresować mnie, jako czytelnika, tą postacią. Jakiś czas temu przeczytałem 'Superman Earth One vol.1′ i musze powiedzieć, że nie ma fajerwerków. Historie napisał JMS i jak świetnie mu szło z pajęczakiem tak tutaj już jest tylko nieźle. Poznajemy młodego, trochę zagubionego Clarka Kenta, który przyjeżdża do Metropolis w poszukiwaniu swojego miejsca na Ziemi. Za rysunki odpowiedzialny jest Shane Davis i wykonał dobrą robotę. Z tego co czytałem to vol.2 jest dużo lepszy, więc trzeba będzie niedługo sprawdzić i samemu ocenić.

KoZa
Reply to  Boom
12 lat temu

Kurcze, przepraszam, że dopiero Ci odpowiadam – nie dostałem powiadomienia na maila, że nowy komentarz się pojawił i po prostu przegapiłem.
Z All-Star Supermanem muszę się kiedyś spróbować. Jak dotąd widziałem tylko filmową adaptację, która mnie od serii skutecznie odstraszyła. Ale o komiksie na ogół czytam pozytywne opinie, tak jak ta Twoja.
Superman Earth One w obu tomach już czeka na przeczytanie, w wolnej chwili będę chciał go łyknąć. :]
I jeśli tylko będziesz miał wolne środki, kupuj Batman Earth One w ciemno – jestem na jakieś 99% pewny, że się nie zawiedziesz. Daj znać, jak się czytało. :]

Boom
Boom
Reply to  KoZa
12 lat temu

Ja właśnie nie widziałem adaptacji tylko kiedyś na forum gildii od kogoś kupiłem i rewelacja. Tak samo jak historia 'Superman for all seasons’ popelniona przez Loeb’a i Sale’a. Supermen oczami czterech osob(jeżeli dobrze pamietam,a nie mam pod ręka żeby sprawdzić:) jak dla mnie historia podobna do kolorowych serii które stworzyli dla Marvela. 'Red son’millara rownież mnie zadowolił,a ja przecież nie lubię tego harcerzyka;) z serii co by było gdyby… Ale znowu offtop;)
W tym tygodniu akurat nowa paczka z multiversum więc Batman będzie musiał poczekać do następnej;)

KoZa
Reply to  Boom
12 lat temu

O widzisz, dzięki za polecenie tych Supermanów – kiedyś sobie chętnie sprawdzę. Też nie jestem fanem harcerzyka, ale z drugiej strony – to tak kultowa postać, że chciałbym ją lepiej poznać. :]

batman
batman
Reply to  KoZa
11 lat temu

Jestem Batman

KoZa
Reply to  batman
11 lat temu

Prawdziwy Batman rezyduje tutaj: https://twitter.com/TheBatman

batman
batman
Reply to  KoZa
11 lat temu

Gotowe panie KoZa.

KoZa
Reply to  batman
11 lat temu

;-]

batman
batman
Reply to  KoZa
11 lat temu

wiesz że nie jestem Bruce Wayne
Po prostu jestem bohaterem, ale słyszałem ten nowy bohater nazywa się „JUMPER MEN” więc nie powiem moim imieniu i jesteśmy w jaskinia też nie powiem …

deadpool
deadpool
Reply to  batman
11 lat temu

so. gdziesz się podziewałes coo hehe. batman gdzie jesteś do cholerny boks , mam kobiata kot jeśli przyjdziesz walczymy z tobą, jak nie, puszczam kobieta kot jest wolna hehehe

deadpool
deadpool
Reply to  deadpool
11 lat temu

uuuppsss przez ze mnie do cholerny ehehe no to do jutra

batman
batman
Reply to  deadpool
11 lat temu

to nie jest zabawa deadpool , jeszcze spotykamy ty gnido.

Rafał Rzeuski
Rafał Rzeuski
Reply to  KoZa
11 lat temu

A seria All-Star nie miała aby być taką furtką dla uznanych twórców (Morrison i Miller właśnie) żeby mogli tworzyć historie o postaciach DC bez ich bagażu albo z tymi elementami owego bagażu, które im się podobają?
Morrisona uważam za jednego z moich ulubionych twórców (choć w świecie komiksów siedzę od niedawna i póki co czytałem od niego tylko New X-Men i All-Star Superman właśnie) i wydaje mi się, że to taki twórca, który zamiast wyrzekać się wszystkiego, co u DC i Marvela takie idiotycznie komiksowe, wykorzystuje to, żeby tworzyć historie bardzo dziwne i pokręcone.
A All-Star Superman zdecydowanie warto przeczytać. To historia godna Człowieka ze Stali – majestatyczna, spokojna, piękna. Frank Quitely ma kreskę bardzo dziwną, ale jednak charakterystyczną i niektóre jego panele są po prostu, no, śliczne.
W ogóle to: czytałem kiedyś Twojego bloga na gramie i chyba początki JustKoz, kiedy pisałeś chyba głównie o grach i książkach fantasy. Po kilku latach gdzieś zobaczyłem linka prowadzącego tutaj, kliknąłem i – o, niespodzianka! – Koza pisze o komiksach 🙂

KoZa
Reply to  Rafał Rzeuski
11 lat temu

Wychodzi na to, że internet jest zaskakująco mały. :] Miło Cię widzieć w komentarzach, witam.
„A seria All-Star nie miała aby być taką furtką dla uznanych twórców (Morrison i Miller właśnie) żeby mogli tworzyć historie o postaciach DC bez ich bagażu albo z tymi elementami owego bagażu, które im się podobają?”
Właśnie to napisałem w tekście, ale dodałem też, że raczej nie jest to próba uważana za udaną. :] Zresztą, sam mam problemy i z komiksami Morrisona, i Millera…
„Morrisona uważam za jednego z moich ulubionych twórców (…)”
Tak jak napisałem powyżej, ja mam coś z nim problem, niestety. Teraz czytam „Action Comics” (ten najnowszy, wydany w ramach New52) i przegrywam z nim, chyba odpuszczę. Niektóre pomysły wydają mi się takie mocno… narkotyczne. ;-] Oglądałem też „All-Star Superman” (samego komiksu nie czytałem jeszcze) i miałem podobne wrażenia. Czytałem również kilka opracowań na temat końca ostatniej ery w DC i tam się takie rzeczy z Batmanem działy, że mój umysł nie był w stanie tego pojąć (też autorstwa Morrisona właśnie).

Piotr Piekarski
12 lat temu

Słowem wstępu – zeszytów z DC Comics od dawna kijem przez szmatę nie tykam, a run Morrisona uważam za główny i niewybaczalny powód zarżnięcia komiksowego Batmana. Ten scenarzyna tak mi obrzydził to wydawnictwo, że nawet po zresetowanym uniwersum (chyba, bo straciłem rachubę w tych wszystkich debilnych Super-Hiper-Kryzysach-Z-Cholera-Wie-Jakimi-Ziemiami) nie sięgnąłem. Czasami tylko trafi do mnie news o jakimś ciekawszym wydaniu, tak jak wspomniany Earth One (mimo, że to elseworld), który od pierwszych zapowiedzi niecierpliwie śledziłem i wiele sobie po nim obiecywałem.
Komiks jest naprawdę bardzo dobry. Miałem wrażenie, że to taka obrazkowa wersja nowego podejścia do tematyki superhero w filmach – postawienie na względny realizm (co bardziej czepialscy mogliby wytknąć nadmierną inspirację Nolanem), dużo głębiej zarysowane postaci oraz interesującą, ale dość oszczędną akcję. Byłem zdziwiony, że postacią, która zrobiła na mnie największe wrażenie w fabule był Harvey Bullock, którego dotychczas niezbyt trawiłem. Puenta jego historii jest świetna, o ile można użyć tego zwrotu w tym przypadku. Nowa wersja Alfreda zdecydowanie na plus i jest to ciekawy zabieg, który mnie od razu kupił.
Jeżeli „Batman: Earth One” miałoby być odpowiedzią na imprint „Ultimates” Marvela, to ja jestem jak najbardziej za i taką wersję Batmana z chęcią bym śledził. Czy wiadomo coś na temat ewentualnej kontynuacji?

alkyoneus
alkyoneus
Reply to  Piotr Piekarski
12 lat temu

W tym roku ma pojawić się Earth Two z Riddlerem w roli głównej

Piotr Piekarski
Reply to  alkyoneus
12 lat temu

W takim razie trzymam kciuki i niecierpliwie czekam 🙂

KoZa
Reply to  Piotr Piekarski
12 lat temu

Też nie mogę się „Vol. 2” doczekać – zapowiada się świetnie. :]

KoZa
Reply to  alkyoneus
12 lat temu

Z tego, co kojarzę, to chyba ma być „Earth One”, ale „Vol.2” – domyślam się, że o to Ci chodziło, prawda? Czy może jeszcze jakiś nowy reboot-restarto-redesign postaci? :]

Locust
Reply to  KoZa
12 lat temu

dokładnie tak „Earth One vol. 2” mój błąd!

KoZa
Reply to  Locust
12 lat temu

E tam, żaden błąd – chciałem się tylko upewnić, że dobrze rozumiem. :]

KoZa
Reply to  Piotr Piekarski
12 lat temu

A mógłbyś mi nakreślić, co Morrison zrobił z Batmanem? (wiem, że można pewnie wszystko na wiki znaleźć, ale prywatne spojrzenie jest zawsze ciekawsze). Sam znam Batmana albo z one-shotów/limited series, albo właśnie z New52, więc… lubię go bardzo, dzięki tym komiksom. Ale wiele też słyszałem o tym, jak DC potrafiło czasem namieszać.
Co do kontynuacji, tak jak pojawiła się informacja w kolejnym komentarzu – jest w drodze. Chcę się też zabrać za Supermana w tym samym settingu. :]
Korzystając z okazji, witam na moim blogu i przepraszam, że tak długo nie odpisywałem na komentarze. ;-]

Piotr Piekarski
Reply to  KoZa
12 lat temu

Dzięki za powitanie, dobry geekowy blog zawsze mile widziany 😉
Gacka uwielbiam i to dla mnie jedyna sensowna, mainstreamowa postać jaką posiada DC. Co do Morrisona – może coś przekręcę, bo te historie czytałem już dość spory czas temu, ale pierwszym zgrzytem było wprowadzenia syna Wayne’a, który pojawił się wieki temu w odmętach Brązowej Ery i tam powinien pozostać. Te historie były imo dziwnie napisane, czytało mi się je jakby Morrison skakał z wątku na wątek albo dostał za mało „czasu rysunkowego”, które w pewnym momencie sprawiały wrażenie streszczenia jakiejś nawet intrygującej i przemyślanej historii. Śledzenie postaci zakończyłem po jej uśmierceniu w „Batman RIP” (kolejny babol, być może jakoś zszyty grubą nicią – porównaj śmierć z tej historii, a śmierć z ręki Darkseida w JLA w tym samym czase – WTF?!). Od tamtej pory nic ze stajni DC nie tykam, bo pozostał duży niesmak i żal. Nawet zresetowane uniwersum nie jest w stanie mnie zachęcić do ponownego sięgnięcia po ich komiksy, więc styczność z tą postacią ograniczyłem do filmów i rewelacyjnych gier.

KoZa
Reply to  Piotr Piekarski
12 lat temu

„dobry geekowy blog zawsze mile widziany”
Dzięki. :-]
Co do zniechęcenia – rozumiem je. Ja mam tak z aktualnymi dziejami Spider-Mana, którego Marvel ostatnio mocno zmaltretował (też przez fatalnie napisaną scenę śmierci). Komiksy jednak dalej czytam, ponieważ aż mnie zafascynowało, jak z tego wybrną (jeśli w ogóle).
Co się tyczy Batmana – może dasz jeszcze szansę „Court of Owls”, które wyszło właśnie w ramach New52? Niedługo będzie u mnie tekst o tym story arcu, więc może dasz się przekonać. :-]
Aha, mainstreamowae postacie DC – też mam wrażenie, że poza Batmanem, raczej kiepsko. Superman jest mocno eksponowany, ale to chyba przez jego klasyczność, a nie bycie faktycznie ciekawą postacią (ponieważ, jak dla mnie, nie jest taką). U Marvela jest z tym znacznie lepiej – Spidey, Wolverine, Iron Man, coby daleko nie szukać.

Piotr Piekarski
Reply to  KoZa
12 lat temu

Obiło mi się o uszy, że nowe historie Gacka pisze chyba Zack Snyder?
Właśnie nowy Pająk (pomimo słabej śmierci) bardzo mnie zainteresował, chociaż głównie dlatego, że mocno zmieniono założenia tej postaci. No i nie mogłem już znieść wkurzającego Parkera z wiecznymi, moralnymi problemami – Superior Spider-Man pod tym względem stanowi miłą odmianę ;]

KoZa
Reply to  Piotr Piekarski
12 lat temu

Tak, Snyer, ale… Scott. :]
Co do Pająka – zgadzam się, że zmiana założeń jest ciekawa i w sumie bardzo mnie cieszy. Tylko że, według mnie, można było to samo osiągnąć dobrym scenariuszem (np. brutalna śmierć MJ i ciotki May z rąk łotra, którego Parker mógł wcześniej zabić, ale postanowił oszczędzić etc.), a nie od razu ubijaniem Parkera. I wstawianiem w jego ciało Octaviusa… Co do samych komiksów: http://koziol.info.pl/2013/03/superior-spider-man-2-oraz-3-to-nie-jest-swiat-dla-klasycznych-superbohaterow/ :]

Gad
Gad
12 lat temu

Bardzo fajna pozycja. Jak dla mnie to Alfred „skradł show”! Jestem bardzo ciekaw jak ta postać się rozwinie dalej (ale raczej wizje side-kicka w lateksowym/kevlarowym stroju chyba wykluczyć możemy?).
Fajnym zabiegiem jest też nadanie matce Bruce’a panieńskiego nazwiska Arkham co od razu może budzić skojarzenia, że Wayne wyssał „nutkę szaleństwa” z mlekiem matki.
Jak wspomniałeś kawał dobrej roboty Geoffa! Nie mogę się doczekać kontynuacji, a samo pragnienie wzmaga brak jakichkolwiek przecieków…

KoZa
Reply to  Gad
12 lat temu

Tak, zarówno Alfred, jak i wątek Arkhamów to dwie bardzo mocne strony tego komiksu. Zresztą, mnie strasznie ciekawi temat Arkham ze względu na „Arkham Asylum” i „Arkham City”, które po prostu genialnie budowały atmosferę. :]

Piotr Piekarski
Reply to  KoZa
12 lat temu

„Arkham Asylum” to majstersztyk jeśli chodzi o mitologię tej postaci. Jako gracz dużo bardziej przypadł mi do gustu sequel, ale zarówno klimatem jak i smaczkami związanymi z uniwersum Gacka, to pierwsza część serii jest po prostu niedoścignionym wzorem.

KoZa
Reply to  Piotr Piekarski
12 lat temu

Mam identycznie. Arkham Asylum powaliło mnie klimatem, a City grywalnością, pomysłami i urozmaiceniami. Dwie świetne gry – niby podobne, a nie jednak inne. I dowód na to, że można zrobić genialną grę na licencji. :] Żeby jeszcze te wszystkie Iron Many, Thory i Spider-Many zaczęły trzymać taki poziom (choć Web of Shadows było zaskakująco przyzwoite).

Paweł Skuza
Reply to  KoZa
11 lat temu

Firma odpowiedzialna za takiego Spider- Mana nie zrobi nigdy dobrej gry o pajączku. To jest tylko w kwestii marzeń. Activision źle kreuje tą marką. Bo pamiętam ze starych dobrych lat jak cieszyłem się z takiego SpiderMana na PSOne. Jeszcze pamiętam fajną gierkę o człowieku pająku, bodaj ona się nazywała Ultimate: Spider Man.
A Batman zrobiono z ciekawą wizją. Artystycznie i Zajebiście. Tyle w temacie!

KoZa
Reply to  Paweł Skuza
11 lat temu

Co się tyczy gier opartych o filmy Marvela – sam Marvel już kilka razy obiecywał, że zmieniają politykę i „od teraz” ich „egranizacje” będą trzymały poziom. A później wydają kolejnego szrota.
Ale trzeba mieć nadzieję, że kiedyś ten stan rzeczy ulegnie poprawie.

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

32
0
Would love your thoughts, please comment.x