Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Sinister – Ciężka dola pisarza

S

Zapomniałem już, jaką frajdę mogą dawać przewidywalne acz dobrze nakręcone straszaki. Możliwe, że to dlatego, iż miałem już blisko rok w przerwy w delektowaniu się nimi, przez co wzrósł apetyt i potencjalne zadowolenie z seansu. Co więcej, dzięki temu odwykowi nagromadziło się trochę filmów, których nie widziałem, a które wyglądają, jakby warto było je nadrobić. Postanowiłem zacząć od „Sinister” i… cóż tu wiele mówić, trafiłem świetnie.

Głównym bohaterem jest Ellison, w którego wcielił się Ethan Hawke. Cieszy mnie to o tyle, że Ethana dawno w niczym nie widziałem. I choć żałuję, że doszedł do tego smutnego etapu w swojej karierze, kiedy najwyraźniej pozostają już tylko horrory, to i tak miło go zobaczyć. Poza tym, jakby nie patrzeć, ta kategoria występów w filmie trochę zyskała na prestiżu, odkąd jednym z głównych jej przedstawicieli jest Robert De Niro.

Wracając jednak do tematu – głównym bohaterem jest Ellison, pisarz. Właśnie wprowadził się ze swoją rodziną do nowego domu, gdzieś w amerykańskim odpowiedniku Pcimia Dolnego. Bynajmniej jednak powodem nie jest chęć ucieczki z wielkiego miasta. O nie, tu mamy do czynienia wręcz z pogonią – pogonią za temat na książkę. Ellison pisze powieści na podstawie prawdziwych, nierozwiązanych zbrodni. Sęk w tym, że nawet jego żona nie zdaje sobie sprawy, że dom, do którego wprowadziła się wraz z mężem i dziećmi jest równocześnie domem, w którym dokonano morderstwa.

Ellison bardzo szybko trafia nie tylko na nierozwiązaną zbrodnię, ale też na wielką zagadkę, która łączy te morderstwa z całą serią innych. Jak się okazuje, we wszystko mogą być zamieszane siły nieczyste, w których istnienie oczywiście autor zawzięcie nie wierzy. Klasyka klasyki klasyką poganiana. Mamy tu narastającą muzykę symfoniczną, której finał zawsze jest zgrany „nagłym” pojawieniem się mrocznej postaci. Mamy też pojawiające się znikąd dzieci, których los w poprzednim życiu pewnie nie był zbyt szczęśliwy. Całość jest wykonana z naprawdę zadowalającą, momentami wręcz zaskakującą rzemieślniczą rzetelnością. Może dałoby się czasem przyczepić do – o dziwo – kostiumów i make-upu, ale to akurat detal i to niezbyt dokuczliwy.

Co ciekawe, „Sinister” odbiega też od pewnych standardów. Mianowicie, co nie zdarza się tak często, zarysował dwie ciekawe postaci stróżów prawa, którzy byli zdecydowanie bardziej ogarnięci od „średniej-horrorowej”. Szczególni polubiłem postać zastępcy szeryfa, która była wręcz zaskakująco przyjemnie poprowadzona.

Szukacie solidnego straszaka? „Sinister” jest, według mnie, w sam raz. Szczególnie polecam go osobom, które zdecydowanie bardziej od flaków rozrzucanych po trawniku lubią atmosferę tajemnicy, samotny dom pośrodku prawie niczego, ponure noce etc. Atmosfera w filmie budowana jest bardzo sprawnie, zaś naprawdę przyzwoite aktorstwo tylko dokłada argumentów przemawiających za obejrzeniem tego jakże przyjemnego horroru.

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zawau
Zawau
12 lat temu

Miałem spore nadzieje związane z tym filmem i większość z nich Sinister spełnił. Bardzo dobra atmosfera, ciekawie rozwijająca się fabuła, genialna muzyka. Film z pewnością dla tych, którzy wolą straszenie tym, co niepokazane, niż krwawą łaźnią. W pewnym momencie jednak kurtyna tajemnicy opadła i myślałem, że film przestanie być interesujący, ale na szczęście się pomyliłem. Podrażniło mnie tylko zakończenie, które mogłoby być dużo mniej przekombinowane. Ja z czystym sumieniem wystawiłem 7/10.

KoZa
Reply to  Zawau
12 lat temu

Lubisz takie klimaty? A próbowałeś może nowej „Kobiety w czerni”? http://koziol.info.pl/2012/04/kobieta-w-czerni-harry-potter-i-kobieta-w-ciemni-nie/ Osobiście, naprawdę polecam – świetnie mi się oglądało.
I… czy ja dobrze kojarzę, że to Twój pierwszy komentarz u mnie? Witam na blogu. :]

Zawau
Zawau
Reply to  KoZa
12 lat temu

Zgadza się, pierwszy komentarz. Drugi z trio Piotrków Dungeon się melduje 😀
Ale, wracając do tematu. Jeśli chodzi o klimaty horrorów, to właśnie takie lubię, „atmosferyczne”, nie krwawe. Dla mnie ideałem horroru jest m.in. Ring, Drabina Jakubowa itp.
Co do Kobiety w Czerni to niedawno miałem okazję obejrzeć i przyznam, że to też kawał porządnego filmu, aczkolwiek i w tym wypadku mogłoby być nieco lepiej.

RemiRóżański
RemiRóżański
12 lat temu

Po tych wszystkich Hostelach i Piłach do każdego horroru podchodzę bez większych nadziei, ale Sinister je we mnie na nowo wzbudził. Myślałem, że będzie to kolejny slasher bez najmniejszego sensu, a tu miła niespodzianka. Klimat bardzo fajny, fabuła, napięcie i muzyka, sprawiają, że film jest moim zdaniem bardzo solidnym horrorem. 🙂 6/10

KoZa
Reply to  RemiRóżański
12 lat temu

Wspomniane Hostele i Piły to już chyba tylko na posiadówkę z kumplami przy browarku i czipsach. Nie da się oglądać tych filmów, poświęcając im pełnię uwagi, ponieważ po prostu nie ma się na czym skupiać. Jeszcze Piła na początku ciekawie rokowała, ale później… Moda na sukces. ;]
A „Sinister” jest właśnie taką miłą odskocznią – gdybym miał oceniać, to też właśnie na okolice 6/10 czy może nawet 7. :]

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

5
0
Would love your thoughts, please comment.x