Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Detective Comics #01-03 – Batman! Chcę więcej Batmana!

D

Zasadniczo, przez całe życie interesowałem się głównie komiksami Marvela. A prawda jest taka, że poza samym Spider-Manem, poczytałem jeszcze trochę Wolverine’a i zasadniczo na tym kończyła się moja znajomość obrazkowych opowieści. Ale! Wiele się ostatnio zmieniło przez wydawniczą akrobację poczynioną przez DC Comics, czyli twórców Batmana i Supermana. Otóż, wszystkie ich serie wystartowały od nowa. Nie znaczy to, co prawda, iż znów od samego początku prześledzimy losy wszystkich postaci – pewna doza ich historii została zachowana. Pokończone jednak zostały wszelkie ciągnące się wątki fabularne, nie ma niekończących się odwołań do wydań sprzed piętnastu czy dwudziestu pięciu lat… Innymi słowy, można złapać za dowolny komiks z serii New 52 z numerem jeden i po prostu dać się porwać historii. Genialne.

Na pierwszy rzut wziąłem „Detective Comics”, czyli jedną ze, zdaje się, najbardziej klasycznych – obok „Action Comics” – serii od DC. Jest to jedna z czterech serii, w których głównym bohaterem jest Mroczny Rycerz (do tego dochodzą jeszcze serie, w których prowodyrami są jego pomocnicy, ale te linie fabularne – przynajmniej w tej chwili – są prowadzone kompletnie obok). Przy czym trzeba zaznaczyć, iż na razie wydarzenia między nimi się nie przenikają. Jeśli weźmiecie po przeczytaniu komiksu numer jeden, komiks numer dwa, to faktycznie otrzymacie bezpośrednią kontynuację fabuły. Nie musicie w między czasie przeczytać dwóch numerów „The Dark Knight” i jednego „Batman & Robin”, żeby zrozumieć, co się dzieje.

Wróćmy jednak do samego „Detective Comics”. Na razie mam za sobą lekturę pierwszych trzech części – jestem po prostu zachwycony i nie mogę się doczekać kontynuacji! Historię rozpoczyna starcie z najbardziej kultowym przeciwnikiem Batmana, Jokerem. Jak się jednak okazuje po dotarciu do ostatniej strony, to nie on będzie główną atrakcją tego wątku fabularnego, lecz jegomość zwany Dollmakerem. Cieszy mnie niezmiernie, iż historia ta nie stroni od brutalności i dosadności – tak jak Mroczny Rycerz, sama też jest mroczna.

Duża w tym zasługa po prostu fenomenalnych (aż korci, żeby napisać „FE-NO-ME-NAL-NYCH”) rysunków Tony’ego S. Daniela, które na przemian wzbudzają podziw swoją monumentalnością i wstręt swoją dosadnością i krwistością. Z jednej strony mam Batmana w pełnej swej krasie na całej stronie lub dwóch. Z drugiej zaś… Tu sobie pozwolę na mały spoiler, więc uwaga – nie martwcie się jednak: mówię tylko o pierwszym komiksie, resztę historii poznacie sami. Dobrze, z drugiej zaś strony mamy rozpiętą na ścianie skórę z… twarzy Jokera. Tak właśnie kończy się pierwszy zeszyt i uwierzcie mi, cieszyłem się niezmiernie, że drugi miałem już pod ręką i nie musiałem czekać przez ponad miesiąc na kontynuację.

„Detective Comics”, jak i całe New 52, tchnęło nowe życie nie tylko w uniwersum DC, ale też w moje zainteresowanie komiksami. Marvelowskie „Spider-Island” w ogólnym rozrachunku było dla mnie zawodem. Zupełnie nie zwracałem uwagi na daty wydania nowych komiksów, czasem przez miesiąc w ogóle nie ruszałem tematu, by później hurtowo wszystko przeczytać za jednym zamachem. A w przypadku Batmana? Nie mogę się doczekać kolejnego zeszytu, by poznać ciąg dalszy historii. Tak, czuję komiksową euforię.

PS: Podziękowania dla Spierka, który dopilnował, żebym w końcu coś z New 52 przeczytał.

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Xars
Xars
13 lat temu

Ok Ok a skad je mozna wziasc w naszym kraju?:)

KoZa
Reply to  Xars
13 lat temu

No widzisz, to jest niestety bardzo niezręczne pytanie. ;-] 
Można je oczywiście zakupić przez internet, pewnie na amazonie coś się znajdzie (trzeba liczyć, że Roztargniony Wilczur się wypowie, on jest od tego ekspertem).
Prawda jest niestety taka, że te komiksy są u nas bardzo trudnodostępne i większość fanów „jedzie” ze skanów dostępnych w necie. Ba, chyba nawet są polskie grupy, które amatorsko zajmują się tworzeniem tłumaczeń. 

Tomek Omelan
Tomek Omelan
Reply to  KoZa
13 lat temu

Nie znoszę tych polskich, amatorskich tłumaczeń. Z jednej strony należałoby pochwalić inicjatywę, z drugiej takie przekłady są najczęściej nieudolne i psują charakter komiksu. Parałem się przez kilka lat tłumaczeniami i ciężko mi teraz przebrnąć przez te wszystkie koszmarki językowe.

KoZa
Reply to  Tomek Omelan
13 lat temu

Powiadasz? Ja się przyznaję, że nigdy po nie nie sięgnąłem, ponieważ… nie mam po co. Jak mam do wyboru wersję polską i angielską, oryginalną, zawsze sięgnę po tę drugą. To się nie tyczy tylko książek, gdyż jednak po angielsku wolniej mi się czyta (choć niektórych i tak inaczej niż w oryginalne nie lubię czytać – np. osadzone w uniwersum jakiejś gry). 
Znając jednak „kreatywność” napisów filmowych, domyślam się, o co chodzi. ;]

Tomek Omelan
Tomek Omelan
Reply to  KoZa
13 lat temu

Moje spostrzeżenia w tej dziedzinie mogą oczywiście nie być miarodajne, ponieważ czytać komiks z amatorskim przekładem zdażyło mi się dosłownie kilka razy. Chciałem wtedy jak najszybciej zabrać się do czytania i po szybkim researchu skorzystałem z polskich źródeł.
Co zaś do ogólnych wyborów pomiędzy wersją angielską, a polską – wszystko zależy od charakteru publikacji. Nie mam problemu z angielskim, lubię ten język, ale czytanie w rodzimym języku ułatwia jednak wchłanianie treści ;).
Dlatego też kiedy wiem, że książka nie jest „zorientowana językowo” (nie operuje trudnymi do oddania zwrotami), częściej wybieram wersję polską.
O napisach filmowych wolałbym nie rozmawiać, bo się zaczynam niepotrzebnie denerwować ;).

Roztargniony Wilczur
Reply to  KoZa
13 lat temu

Możesz
napisać do którejś z firm zajmujących się w kraju sprowadzaniem amerykańskich
komiksów. Jeśli w ofercie przedpremierowej nie mają zeszytów (a niektóre jak
najbardziej mają), to z pewnością zgodzą się na jakąś formę prenumeraty. Osobiście
polecam poczekać na wydania zbiorcze (taki sposób jest bardziej ekonomiczny i
mniej uzależnia niż takie częste „działki”, Koza z tego co rozumiem jest teraz
na głodzie DC ;)).
 
KoZa,
„jaja ze stali” dotarły?

KoZa
Reply to  Roztargniony Wilczur
13 lat temu

Niedługo będę DC junkie. ;] Co do paczuszki – niestety, jeszcze nie dotarła. Jak tylko ten stan się zmieni, dam Ci znać. :]
PS: Tak jak mówiłem – jak Roztargniony Wilczur się w tym zakresie wypowie, to wszystko będzie wiadomo. ;]

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

7
0
Would love your thoughts, please comment.x