W ostatni wtorek – 29. czerwca – zdarzyło mi się być na szkoleniu z nowych technologii mobilnych zorganizowanym przez firmę LG Electronics. Żałuję, że nie udało mi się tam wysłać Pablosa, który na Niezależnym Blogu Graczy zajmuje się właśnie mobilem. On na pewno wyciągnąłby znacznie więcej ciekawych newsów niż niżej podpisany. Co prawda, NBG nie jest blogiem technologicznym, ale skoro już na takim spotkaniu byłem – a i jedna czy dwie informacje nt. mobilnego grania się pojawiły – postanowiłem podzielić się wrażeniami i kilkoma spostrzeżeniami.
De facto najważniejszym punktem spotkania była prezentacja najnowszego smartphone’a, czyli Swift GT540. Faktycznie muszę tu zaznaczyć, że posiada on jedną z dystynktywnych cech LG, czyli unikalny design. Z reguły podobne urządzenia kojarzą się z biznesową czernią tudzież fizjonomią cegły. Tu mamy do czynienia ze stylowo, ciekawie zaprojektowanym urządzeniem, któremu nie brakuje chyba żadnej z najbardziej pożądanych funkcji (mamy wszystkie bajery – wi-fi, multitouch, Androida 1.6 na pokładzie etc.). Jednak to, co może Was najbardziej zainteresować – a moją uwagę faktycznie przykuło – jest… cena. Przyzwyczaiłem się, że nowe modele HTC, Nokii czy Samsunga, te z trochę wyższej pułki, nie schodzą poniżej 1.500 zł. Natomiast nowego Swifta na Allegro można dostać za… 450 zł. Oczywiście, z Simlockiem, ale wiadomo, że nie jest to przeszkoda niemożliwa do obejścia.
I tutaj growa ciekawostka – po październikowej aktualizacji Androida, która podniesie numerek przy nazwie do 1.7, będzie można ponoć pobrać pełną wersję Sims 3 przygotowanej przez EA specjalnie dla google’owego OS-a. Jako że gra będzie dedykowana, możemy chyba liczyć w końcu na coś więcej niźli lichy port z Javy. Zresztą, jeśli wszystko pójdzie dobrze, może Pablos będzie miał okazję przetestować i opisać swoje wrażenia na NBG.
Swoją drogą… jaką macie opinie o LG, jeśli chodzi o ich mobilną ofertę? Szczerze mówiąc, sam raczej nigdy nie brałem ich produktów pod uwagę, gdy podpisywałem umowę u operatora. Teraz okazuje się, że obiegowa opinia o marce chyba mnie trochę zmyliła. Na prezentacji pojawiło się przelotem jeszcze kilka telefonów – dla lansiarzy, dla rolników, dla starszych panów w gajerkach – i każdy z nich naprawdę nieźle był dopasowany do targetowanej grupy.
Macie ochotę na odrobinę statsów? Jak się dowiedziałem, LG jest dostawcą numer jeden – w zakresie sprzętu mobilnego – w Stanach Zjednoczonych. U nas zaś plasuje się na trzecim czy czwartym miejscu, zależnie od operatora. Inna ciekawostka – wiecie, jaki odsetek rozmów prowadzonych przez komórkę w Polsce stanowią videopołączenia? Dokładnie 0,03%. Ot, uśmiech w kierunku fanatyków liczb i statystyk, do których sam się zaliczam.
Na spotkaniu padła jeszcze jednak, frapująca informacja, którą… niestety nie mogę się jeszcze podzielić. Piszę o tym, ponieważ sam byłem zaskoczony, że na podobnie niepozornym „mitingu” mógł się pojawić równie ciekawy „news”. I to taki, który zapewne mógłby zainteresować również fanów mobilnego grania…
PS: Ten Swift GT540 naprawdę na mnie zrobił wrażenie… aż zacząłem się zastanawiać, czy dobrze zrobiłem, kupując jakiś czasu SE Xperia X1, skoro za pół ceny można teraz takie cudo dostać… A poza tym, telefon nazywa się jak mój wóz, więc musi być dobry. 😉
Na własność miałem LG Chocolate (niezły, ale są lepsze fony, za to całkiem ładny design) i LG Cookie (dość tani jak na touchscreena, poza tym całkiem przyzwoity, ale w grach ma okrutne lagi). Poza tym moja rodzicielka ma LG Shine (niezły wygląd, ale nie wiem jak z funkcjonalnością).
Cóż, jak na mój gust to LG tworzy telefony bardziej „ładne” niż „wydajne”. I chociaż pod tym drugim względem zwykły użytkownik raczej problemów mieć nie będzie, to już ktoś np. siedzący w grach lub słuchający muzyki (głośnik jest zły. Po prostu zły) raczej odbije się od tej marki.
@Luke100 – ciekaw jestem, jakie miałbyś wrażenia po zabawie z tym Swiftem. Przeglądałem parametry i ma porównywalne z modelami HTC czy Samsunga z przedziału cenowego bodaj 800-1000 zł.
Sam na razie wiernie trzymam się Sony Ericssona – już trzeci kom z rzędu tej marki siedzi u mnie w kieszeni i przez kolejne dwa lata się to nie zmieni raczej. No, chyba że dostaniemy do testów na NBG fony LG, co ponoć jest możliwe. 🙂