Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Zagrałbym w dobrego Spider-Mana…

Z

Od zawsze miałem ochotę na dobrą grę ze Spider-Manem. Pamiętam, że gdy zaczęły się pojawiać pierwsze tytuły na licencji filmu, posiadały tak astronomiczne wymagania, że musiałem obejść się smakiem. A przynajmniej tak mi się wydawało wtedy, że możemy mówić o jakimkolwiek smaku.

Po paru latach, kiedy stałem się szczęśliwym posiadaczem Xboxa 360 (teraz jestem nie mniej szczęśliwym ex-posiadaczem Xboxa), miałem (nie)szczęście pograć w „Spider-Man 3”, bazującego na filmie Raimiego. To był dramat. Ale najwyraźniej byłem w nastroju na samookaleczenie, gdyż grę skończyłem, wytarłem pada z krwi, a pudełko wyrzuciłem za okno, celując w gołębia (napisałbym „Bogu ducha winnego gołębia”, ale jak wiadomo to, dosłownie, gówno prawda, za przeproszeniem).Nie zrażony tak niskim poziomem gier o moim ulubionym superbohaterze, sięgnąłem po „Web of Shadows”. I tu się do mnie uśmiechnęło szczęście. To była gra dobra. Nie rewelacyjna, ale po prostu dobra. Brzydka jak noc listopadowa, ale z całkiem przyzwoicie przemyślanym modelem zabawy. Rozgrywka wzięła to, co najlepsze z „trójki”, czyli huśtanie się po otwartej przestrzeni Manhattanu, dodała strawny system walki, zależny od aktualnie noszonego kostiumu (czy klasyka, czy czarny symbiont) i usunęła zamknięte przestrzenie, które były absolutnie niegrywalne. Co więcej, jeśli ktoś się wkręcił, miał przed sobą nawet 20-25 godzin przyjemnej zabawy.

Nastawiony pozytywnie tak wielkim skokiem jakościowym, zacząłem czekać na kolejne produkcje z Pająkiem w roli głównej. I tu przyszedł zawód. Niestety, zarówno „Shattered Dimensions”, jak i „Edge of Time” usunęły z menu… otwartą przestrzeń. Tak, tę samą otwartą przestrzeń, która była parkiem zabaw dla każdego, kto chciał trochę „rozprostować pajęczyny”. Tu już nawet nie chodzi o to, czy to były dobre gry, czy złe. Ponoć były to całkiem solidne platformówki. Ja się tego pewnie nigdy tego nie dowiem z jednego względu – gra ze Spider-Manem powinna być czymś więcej, niż zwykłą platformówką. Cała frajdy z gry tą postacią leży właśnie w tym bujaniu się na pajęczynach i robieniu najróżniejszych akrobacji. Usuwając element, na którym najbardziej mi zależało, twórcy sprawili, że to przestał być tytuł dla mnie.

Teraz zaś dochodzimy do przyczynku powstania tego tekstu. W tym roku do kin film, którego plakat pewnie wytatuuję sobie na plecach. Mowa o „The Amazing Spider-Man”, który na razie – po trailerach – wygląda tak, jakby twórcy naprawdę wiedzieli, co robią. Oczywiście, skoro jest „blockbusterowy” film, musi też koniecznie pojawić się gra. Swego czasu Marvel zarzekał się, że już koniec z tandetnymi „egranizacjami”, których absolutnie jedynym zadaniem jest gwałcenie naszych biednych portfeli. A później wypuścił, na „poparcie” tej wypowiedzi, taki hit, jak „Iron Man 2: The Video Game”, który był zbyt słaby, żeby chociaż dolecieć, po wyrzuceniu za okno, do tego natrętnego gołębia. Czy w takim razie gra na podstawie nowego Spider-Mana będzie zgodna z nową polityką Marvela, czy może jednak z dobrze nam znanym poziomem growego rynsztoku?

Cóż, tak jak trailery filmu zachęcają, tak trailery gry w niektórych aspektach przerażają. Sam uważam, że grafika nie jest najważniejsza. Ale to nie znaczy, że grafiką można się równie dobrze pokaleczyć, byle grywalność jakkolwiek dawała radę. O ile pierwszy filmik może nie napawał nadzieją, o tyle też nie kończył się odruchowym zamknięciem przeglądarki. Drugi zaś niestety już robi wrażenie, jakby miał w graczach nie pozostawić nadziei na lepsze jutro.

Ale to wszystko tylko grafika, może gameplay będzie tak miodny, że będzie można o niej szybko zapomnieć? Oczywiście, po trailerach ciężko stwierdzić, ale… jest szansa. Zapowiada się na kolejną grę o Pająku z masą wolnej przestrzeni do zabawy. I, szczerze mówiąc, to jest dla mnie jeden z najważniejszych aspektów tej produkcji, więc może dam jej szansę choćby z tego jednego powodu. Ponieważ ja naprawdę bardzo chętnie bym zagrał w dobrą grę ze Spider-Manem w roli głównej. A już absolutnym ideałem byłby tytuł o Pajęczaku przygotowany na poziomie „Batman: Arkham Asylum”. Ale na to pewnie przyjdzie nam jeszcze długo poczekać.

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kamil Nować
13 lat temu

Akurat Shattered Dimensions według mnie było bardzo dobre. Ja grę przeszedłem za jednym zamachem ( no dobra, było tego jakieś 7 zamachów, bo podczas sesji grałem 😛 ), ale w żaden sposób nie odczułem właśnie braku „otwartości” świata. A biorąc pod uwagę klimat Noir, pojawienie się w końcu Carnage i kilku innych smaczków, to grę wspominam baaaaardzo dobrze 🙂 I co do dobrych gier z Parkerem to jeszcze Marvel Ultimate Alliance jest, ale to już jednak nie to samo. 

KoZa
Reply to  Kamil Nować
13 lat temu

Powiadasz, że mimo wszystko warto spróbować Shattered Dimensions? Może w takim razie bym z niego vreckę zrobił. :] Tak mi chodzi raz na jakiś czas po głowie, żeby zrobić vrecki wszystkich (OK: możliwie wielu) tytułów superbohaterskich. :]

Kamil Nować
Reply to  KoZa
13 lat temu

Według mnie zdecydowanie warto, a recenzje gier też bym bardzo chętnie przeczytał/obejrzał 🙂

KoZa
Reply to  Kamil Nować
13 lat temu

Hehe, OK, w takim razie postaram się skombinować. :] Nawet znalazłem jedną aukcję na allegro, może się szarpnę. :]

Hitokiri
Hitokiri
13 lat temu

 W swojej karierze gracza, miałem kontakt tylko z dwiema produkcjami o Spider-Manie. Pierwszą było Spider-Man: Return of the Sinister Six na legendarnego Pegasusa (klona NESa). Gra była nudna, trudna, brzydka i krótka, ale że zaczytywałem się wtedy komiksami TM-Semic, zaparłem się i ukończyłem ją. Dwukrotnie:P Drugą grą był Spider-Man z 2001 roku, wydany przez Activision. Niewiele z niej pamiętam, poza tym, że była łatwa, krótka i całkiem sympatyczna…do czasu frustrującej końcówki, gdzie ucieka się przed Octopusem opanowanym przez Carnage, a kamera wcale w tym nie pomaga:P W sumie, to teraz do głowy przyszła mi jeszcze seria mordobić Capcomu (Marvel Super Heroes/Marvel Super Heroes vs Street Fighter/Marvel vs Capcom) gdzie Pajęczak był jedną z grywalnych postaci i miał całkiem przyzwoite combosy, które wykonywał w powietrzu:)
A kolejną komiksową grą na solidnym poziomie Arkham Asylum również bym nie pogardził:]

KoZa
Reply to  Hitokiri
13 lat temu

Oprócz tych gier Capcomu, są też takie tytuły, jak Marvel Ultimate Alliance – bardzo dobre, też jedną z grywalnych postaci jest Spider-Man, ale… to jednak co innego niż gra stricte o Spider-Manie. :] 
Aha, ponoć „The Amazing Spider-Man” nie wyjdzie niestety na PC, więc – nie wiem, jak Ciebie  – ominie mnie możliwość sprawdzenia, czy jest dobry. ;]

Hitokiri
Hitokiri
Reply to  KoZa
13 lat temu

 W Marvel Ultimate Alliance nie grałem, a ten Spider w takim razie mnie też ominie, bo mam tylko wysłużonego PC:)

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

7
0
Would love your thoughts, please comment.x