Jak zapewne mogliście zauważyć w poprzednich moich wpisach, trochę tych wspomnień się nazbierało… Choć tak naprawdę jest ich jeszcze znacznie więcej, lecz do upamiętnienia wielu z nich wystarczą same zdjęcia. Tak jest chociażby w przypadku plantacji ananasów, gaju z orzechami macademia czy etnicznych tańców, których część miałem okazję nakręcić aparatem podczas wizyty w Centrum Kultury Polinezyjskiej.
Mam nadzieje, że wszystkie teksty, które napisałem po powrocie, umożliwią mi łatwiejsza zapamiętanie wszystkiego, co się wydarzyło i co widziałem na Hawajach (oraz podczas krótkiego pobytu w Chicago). Przede wszystkim jednak ten wyjazd przekonał mnie, że naprawdę warto podróżować. Najlepszą – przynajmniej dla mnie – opcją jest dobre przygotowanie i samodzielny wypad, który akurat w tym konkretnym przypadku nie wchodził w grę.
Za rok planuję wstępnie zwiedzenie Czech. Samochodem do Pragi, z Pragi do Brna, z Brna do domu – oczywiście, zwiedzając wszystkie ciekawe miejsca po drodze. Marzy mi się również zjeżdżenie między innymi Rumunii – ponoć widoki na ichnich górskich drogach są niesamowite. Do tego jednak będzie trzeba już i więcej środków i lepszy samochód, więc na pierwszy ogień poleci coś znacznie bardziej przystępnego. I jeśli faktycznie wyjazd do Czech dojdzie do skutku, zapewne ponownie postaram się uwiecznić w jakiś sposób swoje wspomnienia.
Na zakończenie chciałbym podziękować Sebastianowi Staszewskiemu z firmy Sunflowers, który bardzo mi pomógł w przygotowaniu wszystkiego do tego wyjazdu, oraz Zbigniewowi Banasiowi, który oprowadził mnie po Oahu i opowiedział mi wiele ciekawych historii. :]
W cyklu „Wspomnienia z Hawajów” pojawiły się następujące teksty:
- Wspomnienia z Hawajów #01: „Ogólnie”
- Wspomnienia z Hawajów #02: „Kulinarnie”
- Wspomnienia z Hawajów #03: „Motoryzacyjnie”
- Wspomnienia z Hawajów #04: „Militarnie”
- Wspomnienia z Hawajów #05: „Turystycznie po raz pierwszy”
- Wspomnienia z Hawajów #06: „Turystycznie po raz drugi”
- Wspomnienia z Hawajów #07: „Podsumowująco”