Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Bogowie naszej planety, Aleksandra Szarłat oraz Ewa Szymańska

B

Zdarzyło mi się kiedyś – naprawdę kawał czasu temu – zakupić cały stos polskiej fantastyki z lat 80-tych za jakieś śmieszne pieniądze. Wykonana ołówkiem notka po wewnętrznej stronie okładki przypomina mi, że cena oscylowała w okolicach… złotówki za sztukę. Jak się więc zapewne domyślacie, żal było ominąć taką okazję.

W ten sposób w moje ręce trafili między innymi „Bogowie naszej planety”.

Powieść jest osadzona w bliżej niesprecyzowanym okresie, lecz sądząc po opisywanej technologii, zapewne można byłoby strzelać w okolice lat 60-tych XX wieku. Głównym bohaterem jest bezimienny – czy raczej: początkowo nie zdradzający swej tożsamości – mężczyzna, którego pamiętnik właśnie czytamy. Intryga kręci się wokół notatek niesamowitego człowieka, którego znaleziono kiedyś nieprzytomnego w lasach Kanady. Po początkowym okresie kompletnego braku kontaktu ze światem, zaczął się z czasem kontaktować z lekarzami na migi, by później w niezwykłym tempie oponować trzy języki i wszystkie nauki ścisłe. Niestety, po roku bytności w sanatorium zmarł, zaś wszystkie osoby, które miały styczność z jego notatkami – zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach. I właśnie zdobycie owych zapisków jest celem głównego bohatera.

Byłem ciekaw, czy przypadnie mi do gustu polskie science-fiction, mające na swoim karku blisko 30 lat. Lektura okazała się, na szczęście dla mnie, naprawdę przyjemna i wciągająca. Powiedziałbym nawet, że „Bogowie naszej planety”, mimo iż zostali zapomniani przez wydawców, są sporo ciekawszą lekturą od wielu współcześnie wydawanych powieści. Muszę też jednak uczciwie dodać, iż ów pamiętnik traci momentami konsekwencje. Raz imiona i nazwy miejscowości zapisywane są skrótami, w celu zachowania tajemnicy, a przy innej okazji te same zagadki są przed czytelnikiem po prostu odkrywane, bez wyraźnego sensu. Ponadto, motywacje postaci pod koniec stają się lekko naciągane, zaś sam finisz robi wrażenie cokolwiek infantylnego. Mimo tych dwóch skaz, warto jednak według mnie spróbować podobnej podróży w czasie i zapoznać się z historią polskiej fantastyki. Sam jestem ciekaw, jakie jeszcze powieści i zbiory opowiadań odkryję.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wspólna Biblioteczka
Wspólna Biblioteczka
11 lat temu

Widziałam na półce u rodziców.  Parę razy się przymierzałam, ale ponieważ nie słyszałam o autorze, odkładałam z powrotem na półkę. Ale skoro piszesz, że warto…

KoZa
Reply to  Wspólna Biblioteczka
11 lat temu

Skoro masz pod ręką, myślę, że warto spróbować. Poza tym, w razie czego, będziesz lepiej wiedziała, na ile mamy podobne gusta, więc może i moje teksty staną się dla Ciebie bardziej przydatne. :]
Swoją drogą, witam na blogu – chyba się jeszcze nie widzieliśmy w komentarzach, prawda? 

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

2
0
Would love your thoughts, please comment.x