Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Biały Orzeł #2 – Pierwszy lot trwa nadal

B

Stanąłem przed trudną decyzją – jak pisać o „Białym Orle”? Czy „recenzować” każdy zeszyt z osobna, pisać o całych, zamkniętych wątkach fabularnych czy też wybrać drogę pośrodku: pisać krótko o każdym numerze, a później dłużej o serii. Wiedziałem jedno – chcę pisać o nim w miarę często z tego prostego powodu, że projektowi bardzo kibicuję. Dlatego też postanowiłem obrać ostatnią ze ścieżek. Dziś będzie raczej krótko, ale po kolejnym odcinku, który – jak się zdaje – zamyka cykl „Pierwszy lot”, trochę bardziej rozwinę skrzydła (ha… ha…).

Podobnie do pierwszego numer, drugi również serwuje wiele informacji, wprowadzając czytelników w uniwersum „Białego Orła”. Dostajemy między innymi zarys odpowiedzi na pytanie, czy komiks będzie nawiązywał szerzej do polskości, do naszej ojczystej historii. Zdaje się, że tak właśnie będzie – pojawiła się postać, która takie rozwiązanie wyraźnie sugeruje. Przedstawiona została również enigmatyczna postać dziecięca – Alicja – względem której mam niestety pewne obawy. Nie jestem fanem postaci dziecięcych – tak w komiksach, jak i filmach czy książkach. Niestety, bardzo często rozwiązania związane z prowadzeniem takiego bohatera czy bohaterki miewają naiwny wydźwięk – zobaczymy, jak sobie z tym poradzą autorzy.Wątek fabularny aktualnie jest dopiero na etapie rozwoju – tu drugi numer nie jest już aż tak przytłaczający, dorzucając po prostu garść szczegółów z życia Białego Orła do tego, co już poznaliśmy.

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, byłaby to część dialogów, które przez pierwszą połowę komiksu starają się być nazbyt zadziorne, a wychodzą w efekcie drętwo. Obawiałem się, że taki stan rzeczy utrzyma się przez cały zeszyt – szczęśliwie po półmetku autorzy najwyraźniej się rozkręcili. Tu ponownie pojawia się pewien problem – pewne rzeczy po prostu lepiej brzmią po angielsku, w szczególnie w komiksach, które mają po 30 czy 50 lat, dzięki czemu zyskuje się do nich automatycznie większy dystans. „Biały Orzeł” na ten komfort niestety liczyć nie może i musi sam znaleźć odpowiedź, jak staroszkolny superbohater ma sobie poradzić w współczesnym rynku komiksowym. Oby autorom tę odpowiedź udało się znaleźć, czego im szczerze życzę.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

0
Would love your thoughts, please comment.x