Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Biały Orzeł #03 – Orzeł wylądował

B

Przy okazji pisania o poprzednich dwóch numerach „Białego Orła” wspominałem, że komiks braci Kmiołków będzie łatwiej jakkolwiek ocenić, gdy – na przykład – zakończy się pierwszy wątek fabularny czy też będziemy mieli okazję przeczytać z pięć zeszytów. Albo jedno i drugie. Stanęło na pierwszej z opcji, czyli mamy już za sobą pierwszy zamknięty wątek – „Pierwszy lot”. I jak wrażenia? Świetne!

Przyznaję, że tak jak pierwszym numerem byłem po prostu zachwycony, tak podczas lektury drugiego wkradły się do mojego serca pewne obawy. Nic nie poradzę, jestem wyczulony na postacie dziecięce i ich udział czy to w filmach, książkach, czy też właśnie w komiksach. Na szczęście, po skończeniu lektury „BO#3” znów czuję się uspokojony. Ba, w moim odczuciu to chyba najbardziej udany zeszyt ze wszystkich trzech.

Jednym z powodów jest to, że w końcu jako czytelnik dostałem więcej odpowiedzi niż pojawiło się w mojej głowie nowych pytań. Tu jednak nie ma się co dziwić – taki urok ostatnich numerów danego cyklu, że na ogół dostaje się chociaż część odpowiedzi na nurtujące kwestie. I tak jest też w tym wypadku – mówimy o „części odpowiedzi”, a nie o „wszystkich odpowiedziach”. Nadal zostało wiele aspektów postaci Aleksa Poniatowskiego, które mnie intrygują, ale na ich rozwikłanie najpewniej jeszcze przyjdzie czas. Poza tym, sam konflikt między Białym Orłem a Tech Corpem też dopiero nabiera rozpędu i wydaje mi się, że jest na co czekać.

W zakresie wizualnym rozwodzić się nie będę, gdyż w „Białym Orle” nic się nie zmieniło i pewnie nie szybko się zmieni. Dalej rysuje go Adam Kmiołek, co znaczy, że jakość paneli jest po prostu genialna i co chwilę jest na czym zawiesić na dłużej oko. Nic nie poradzę, kocham ten amerykański styl rysowania komiksów superbohaterskich.

Swoją drogą, zdaje się, że po raz pierwszy na dłużej na kartach komiksu pojawiła się postać Mai Pokuszalskiej – mogę się mylić, gdyż akurat nie mam pod ręką poprzednich zeszytów, żeby sprawdzić. Grunt, że na moje oko może to być taka polska Lois Lane – ciekawe, czy moje przypuszczenia się sprawdzą. :-] Zaś twórcom „Białego Orła” życzę powodzenia na dalszej drodze tworzenia nowego polskiego superbohatera i czekam z niecierpliwością na rozpoczęcie kolejnego wątku fabularnego.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
DD
DD
11 lat temu

Też pomyślałem że Maja zbrata się z Aleksem 🙂
I fakt faktem – najlepszy zeszyt do tej pory.

KoZa
Reply to  DD
11 lat temu

Fajnie, że nie tylko ja mam takie odczucia – i co do tego duetu, i co do jakości trzeciego zeszytu. :]

Tomasz Kozioł (Pop)kultura osobista

Tu mnie znajdziesz:

Najświeższe teksty

Najnowsze komentarze

2
0
Would love your thoughts, please comment.x